Małgorzata Tomaszewska o sytuacji w TVP. Co z powrotem Marceliny Zawadzkiej?
Marcelina Zawadzka (32 l.) odeszła z TVP w atmosferze skandalu. Jej koleżanka z pracy ujawnia, co mówi się na korytarzach telewizyjnych o jej ewentualnym powrocie...
Marcelina Zawadzka była jedną z największych gwiazd TVP. Prowadziła m.in. program śniadaniowy oraz liczne koncerty.
Niestety, prezenterka musiała pożegnać się z Woronicza, gdy jej nazwisko zostało wplątane w aferę vatowską (Pisaliśmy o tym TUTAJ).
Wielu fanów zapewne liczyło, że gdy sprawa się wyjaśni i wszystko nieco przycichnie, to Marcelina wróci na antenę.
Na razie jednak na ten temat wiadomo niewiele. Czy na korytarzach w TVP krążą jakieś plotki na jej temat?
Małgorzata Tomaszewska wyjawiła w rozmowie z jastrzabpost.pl, że na razie nikt nie wie, czy Zawadzka ma jeszcze szansę na powrót.
"Nie wiem czy sama Marcelina znałaby odpowiedź na to pytanie. To jest taka niewiadoma, było wiele plotek. Szczerze mówiąc my bardzo często, nawet z Jastrząb Post, dowiadujemy się pewnych rzeczy. I się zastanawiamy czy to prawda, czy nie. Szczególnie teraz w dobie pandemii jest tak, że my się nie widujemy. Przychodzimy, robimy program i nie widzimy się, nie plotkujemy" - przekonuje gwiazda.
Na tym nie koniec zaskakujących wieści...
Kontakt między pracownikami jest teraz mocno utrudniony z powodu pandemii...
"Kiedyś było tak, że te pozytywne plotki się pojawiały, można było sobie porozmawiać. Teraz jak są produkcje, to jesteśmy umawiani na inne godziny, żeby się ze sobą nie kontaktować. Żeby ten kontakt był jak najmniejszy. Tak jak ja z Olkiem to dzwonimy do siebie. Jesteśmy gdzieś tam połączeni, to nawet, jak byśmy się nie widzieli na antenie, to byśmy do siebie dzwonili" - twierdzi Tomaszewska.
Czy Małgorzata chciałaby powrotu Marceliny?
"Ja Marcelę bardzo lubię, ale nie miałyśmy nigdy takiego kontaktu, żeby sobie wieczorem zadzwonić i porozmawiać. Więc tu ciężko cokolwiek powiedzieć" - dodała.
Chcielibyście, żeby Zawadzka wróciła?
***