Małgorzata Tomaszewska ostro o "czepianiu się" przez Stanisławę Ryster. Broni kolegów z TVP!
Małgorzata Tomaszewska (31 l.) w rozmowie z Pomponikiem przyznała, że nie jest na bieżąco z zarzutami Stanisławy Ryster (80 l.) pod adresem prezenterów TVP, jednak postanowiła się z nimi zmierzyć. Dała do zrozumienia, że oskarżenia o błędy językowe uważa za niesprawiedliwe.
Małgorzata Tomaszewska jest jedną z prowadzących „Pytania na śniadanie”. Należy do czołówki gwiazd TVP, więc można przypuszczać, że między innymi pod jej adresem Stanisława Ryster kierowała w niedawnej pogawędce z „Faktem” zarzuty o wypaczanie pojęcia elegancji oraz popełnianie błędów językowych przed kamerą.
Do takich refleksji wieloletnią prowadzącą kultowego już teleturnieju "Wielka gra" skłoniły huczne obchody 70-lecia TVP. Jak wyznała Ryster, nie przypadł jej do gustu wyemitowany na antenie telewizji publicznej „Wielki test. 70 lat TVP”. Wydarzenie prowadził Maciej Kurzajewski, ale zdaniem Ryster słabo wywiązał się z zadania. Podobno zbyt szybko czytał pytania, a prezenterki przesadziły z dekoltami:
"Był koszmarnie zrobiony. Maciek Kurzajewski tak szybko czytał pytania, jakby ktoś stał mu nad głową z pistoletem i groził, że jeśli się spóźni, choć o ćwierć sekundy, to go zastrzeli (…). Ale za to panienki, które tam występowały były w wieczorowych sukniach (...). Przy byle okazji panienki wychodzą z biustami na wierzchu w wieczorowych sukniach" - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Gwiazdom TVP oberwało się też za niepoprawną, zdaniem Ryster, polszczyznę. Jak dała do zrozumienia prowadząca „Wielkiej Gry”, ten problem dotyczy wszystkich stacji, jednak w przypadku telewizji publicznej, która przy każdej okazji podkreśla swoją patriotyczna misję, to boli szczególnie:
"Prezenterzy w telewizji posługują się tak fatalną polszczyzną, że nie mogę tego słuchać. We wszystkich telewizjach prowadzący robią okropne błędy językowe. Tacy jesteśmy patrioci, a nie mamy szacunku do własnego języka?"
Małgorzata Tomaszewska w rozmowie z Pomponikiem przyznała, że nie zdążyła zapoznać się z krytyką ze strony Ryster, jednak podjęła się skomentowania zarzutów. Jak wyznała, uważa je za niesprawiedliwe:
"Pani Stanisławo, nie ja. Na każdej antenie mogą pojawić się błędy, natomiast generalnie ja bardzo patrzę na poprawna polszczyznę, staram się wypowiadać poprawnie, staram się doszkalać, jeśli są gdzieś tam jeszcze pola, gdzie powinnam. Podobnie mój telewizyjny mąż, Aleksander Sikora, on też włada językiem polskim w sposób, uważam, bardzo dobry. Pracuję też z Tomkiem Kammelem, który też bardzo dobrze włada językiem polskim, polszczyzną i tutaj nie mogę nic zarzucić. A to, że czasami zdarzy się jakieś przejęzyczenie, no to rzecz ludzka. To jest program na żywo. Bardzo często, najczęściej pracujemy w formatach na żywo".
Kiedy rozmowa zeszła na Macieja Kurzajewskiego i tempo czytania przez niego pytań w „Wielkim teście”, Tomaszewska stwierdziła tylko:
Może to i dobrze, że nie miała okazji odnieść się do zarzutów Ryster dotyczących wielkości dekoltów. Biorąc pod uwagę strój Tomaszewskiej, mogłoby wypaść niezręcznie…
Zobacz też:
Małgorzata Tomaszewska przeżyła dramat w dzieciństwie. Jej mama była załamana. "To był trudny czas"
Stanisława Ryster ostro o telewizji: „Nie mam nerwów do TVP. Oni kłamią!”
Małgorzata Tomaszewska zaskoczyła fryzurą w "The Voice of Poland". "Co ona ma na głowie?"