Małgorzata Tomaszewska pokazała kuchnię. Ocieka luksusem, ale nie tylko...
Małgorzata Tomaszewska (34 l.) nie oparła się modzie na marmury i kapiące złotem detale. Jej kuchnia dosłownie zapiera dech. I, co ważne, prezenterka postanowiła z wyprzedzeniem dać odpór ewentualnym plotkom, jakoby traktowała to pomieszczenie tylko w kategoriach estetycznych.
Małgorzata Tomaszewska, mama sześcioletniego synka imieniem Enzo, oczekuje właśnie narodzin drugiego dziecka.
Jak wiele kobiet w tym stanie, prezenterka „Pytania na śniadanie” od czasu do czasu folguje ciążowym zachciankom. Ostatnio poczuła nieprzeparty pociąg do czekolady. Efektem pochwaliła się na Instastory. Jak z dumą doniosła:
„Pierwszy lava cake zaliczamy do udanych”.
Lava Cake, znany także jako fondant czekoladowy, Tomaszewska zaprezentowała na marmurowym blacie swojej kuchni. Jak można wywnioskować z tego i innych zdjęć, prezenterka nie oparła się obowiązującej ostatnio, również wśród celebrytów, modzie na przepych. Marmury, złote krany i detale to ostatnio dominujący trend.
Takimi kuchniami ostatnio chwaliły się na Instagramie Klaudia El Dursi i Joanna Opozda. Obie spotkały się za zarzutami, że urządzone przez nie wnętrza są zimne, hotelowe i bez duszy, bo nie panuje w nich bałagan.
W odróżnieniu od Klaudii i Joanny Tomaszewska postanowiła uprzedzić ewentualne posądzenia, że ociekająca luksusem kuchnia nie służy jej tylko do ładnego wyglądania.
Z zamieszczonych na Instastory zdjęć wynika, że traktuje to pomieszczenie jak najbardziej użytkowo.
To ostatnie spokojne chwile Tomaszewskiej przed rodzinna rewolucją, jaką jest przyjście na świat drugiego dziecka. Już wiadomo, że będzie to dziewczynka. Prezenterka pasma śniadaniowego Dwójki nie zdołała się bowiem oprzeć również modzie na przyjęcia z okazji ujawnienia płci dziecka.
Otwartość Tomaszewskiej nie obejmuje tylko jednej sfery jej prywatnego życia: tożsamości jej aktualnego partnera i ojca córeczki, którą lada chwila powitają na świecie. Jak wyjaśniła Małgorzata w rozmowie z Jastrząb Post:
"Tak ustaliliśmy. Nie chcę i on też nie chce. Jesteśmy tutaj zgodni. Media to są blaski i cienie, ja te blaski mogę mieć, dlatego znoszę cienie. Jeżeli ktoś pojawia się w przestrzeni publicznej, to nigdy nie wiesz, jak zostanie oceniony".
Zobacz też:
Spadły na nią wszystkie nieszczęścia. To była droga przez mękę…
Tomaszewska jeszcze nie urodziła, a już takie wieści o dziecku
"Pytanie na śniadanie": Wpadka w programie. Ekspertka nie wiedziała, co zrobić