Małgorzata Tomaszewska znika z "Pytania na śniadanie". Anna Popek zabrała jej partnera
Małgorzata Tomaszewska (34 l.) z pewnością nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Prezenterka „Pytania na śniadanie” pomimo posiadania ugruntowanej pozycji, musiała ustąpić miejsca Annie Popek. Grafik pracowników porannego show TVP uległ poważnym zmianom. Czyżby Popek wygryzła Tomaszewską?
Małgorzata Tomaszewska od maja 2019 roku pracuje w "Pytaniu na śniadanie". Jeszcze do niedawna celebrytka pojawiała się na antenie telewizyjnej niemal równie często, co najpopularniejszy duet w składzie Katarzyna Cichopek - Maciej Kurzajewski. Niestety niedługo przed wielkim powrotem Anny Popek do śniadaniowego pasma TVP, Małgorzata Tomaszewska nagle zniknęła z programu. Po raz ostatni celebrytka prowadziła program 4 kwietnia. Mało tego, nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miała wrócić do "Pytania na śniadanie".
Jak donosi jeden z serwisów plotkarskich, Małgorzata Tomaszewska miała dowiedzieć się o zmianach w grafiku z dnia na dzień. Wszystko wskazuje na to, że jej dyżury zostały przejęte przez Annę Popek. Anonimowe źródło twierdzi, że szefostwo programu nie przeprowadziło z Małgorzatą Tomaszewską żadnej rozmowy na temat modyfikacji grafiku. Pomimo faktu, że formalnie celebrytka nadal jest zatrudniona przez telewizję publiczną, to jednak nie zapowiada się, aby w najbliższych dniach miała wrócić na plan show.
"Dziwi nas, że Gosia ciągle nie pojawiła się w grafiku. To bardzo niekomfortowa sytuacja. Generalnie nikt nic nie wie. Nawet samej Małgosi nie wytłumaczono tej sytuacji. Odsunięcie jej jest zaskakujące, bo widzowie ją lubią. Ona teraz czeka na komunikat ze strony TVP, bo chciałaby w końcu wiedzieć, na czym stoi. Nawet jeśli nie chciano by już z nią pracować, to chciałaby to już po prostu wiedzieć. Niepewność ją bardzo męczy. Dziennikarze do niej dzwonią z pytaniami, kiedy i czy w ogóle wróci, a ona nie wie, co im odpowiadać" - wyznała w wywiadzie dla Plotka osoba pracująca na co dzień przy produkcji "Pytania na śniadanie".
Co ciekawe, również na Instagramie Małgorzaty Tomaszewskiej od dłuższego czasu nie ukazał się żaden nowy post. Ostatnia publikacja prezenterki miała miejsce 8 kwietnia.
Zarówno fani gospodyni "Pytania na śniadanie", jak i ekipa produkcyjna zapewniają, że darzą Annę Popek wielką sympatią. Mimo to, panuje obawa, że przywrócenie jej etatu mogło mieć związek z odsunięciem od pracy Małgorzaty Tomaszewskiej. Mówi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie Anny Popek z nowym prezenterem tak, aby jej młodsza koleżanka nie była stratna. Z drugiej strony, brakuje przesłanek za zatrudnieniem kolejnej osoby, ponieważ liczba prowadzących jest w tej chwili wystarczająca do realizacji programu.
"Małgosia nie spodziewała się, że po tym jak oddała TVP całe serce, dożyje takich dziwnych czasów i jej po ludzku przykro. Ona uwielbiała tę robotę i zresztą świetnie się w niej sprawdzała. Jej kultura osobista, serdeczność, profesjonalizm i koleżeństwo robiło wrażenie na wszystkich, którzy z nią dotychczas pracowali. Brakuje nam jej, bo takiej fajnej koleżanki to ze świecą szukać" - twierdzi informator.
Jeszcze dwa miesiące temu nic nie zapowiadało, aby Małgorzata Tomaszewska miała powody do obaw o swoje stanowisko pracy. Celebrytka otwarcie mówiła, że nie wyobraża sobie życia bez tego programu. Wspominała nawet, że gdyby miała zrezygnować z któregoś z projektów, nad którymi pracuje, to nigdy nie chciałaby zrzec się "Pytania na śniadanie".
Dziennikarze Plotka postanowili sprawdzić, czy przypadkiem szczęście nie odwróciło się od Małgorzaty Tomaszewskiej.
Na pytanie o swoją przyszłość w śniadaniowym show odpowiedziała w tajemniczy sposób: "Pozdrawiam serdecznie wszystkich kolegów i koleżanki z 'Pytania na śniadanie'".
Gdy padły bardziej szczegółowe pytania, Małgorzata Tomaszewska stwierdziła: "Nie jestem upoważniona do udzielania informacji na ten temat".
Trudno oprzeć się wrażeniu, że w TVP musi panować dość napięta atmosfera. Małgorzata Tomaszewska nie może być teraz pewna swojej przyszłości.
"Małgosia nie chciałaby się narazić szefostwu. Póki nie wie, co jest grane, przyjęła taktykę, by odpowiadać wymijająco. Ona łudzi się, że drzwi są tam dla niej ciągle otwarte i to, co się tam teraz dzieje to chwilowe zawirowania. Wierzy, że Anka Popek jej nie wygryzie" - twierdzi anonimowy informator plotkarskiego serwisu.
Niespodziewanie Małgorzata Tomaszewska przerwała milczenie i za pośrednictwem mediów społecznościowych zdradziła, jak naprawdę wygląda sytuacja. Zapowiedziała, że już 28 kwietnia znów będziemy mogli ją zobaczyć na antenie TVP.
Zobacz też:
Małgorzata Tomaszewska przeszła zabieg. Wszystko zrelacjonowała w sieci
Tomaszewska szczerze o problemach po wypadku. Zdradziła, co ją uratowało! [POMPONIK EXCLUSIVE]
Małgorzata Tomaszewska miała wypadek, a teraz przekazuje takie nowiny! "Ucinając dyskusję"