Małgorzata Wyszyńska: Zrobiła czystki w "Wiadomościach" TVP, a potem ją wyrzucono. Czym zajmuje się dziś?
Małgorzata Wyszyńska dwa razy w swej karierze została wyrzucona z TVP. Najpierw w 2010 roku wypowiedzenie wręczył jej Jacek Karnowski, którego rok później... zastąpiła na stanowisku szefa "Wiadomości". Po paru miesiącach znów straciła pracę, i to w trybie natychmiastowym. Co robi dzisiaj była gwiazda programów informacyjnych telewizji publicznej?
Małgorzata Wyszyńska swoją przygodę z telewizją zaczynała w 1997 roku od zapowiadania pogody w programach lokalnych poznańskiego oddziału TVP, a popularność zdobyła na antenie ogólnopolskiej jako współprowadząca "Kawy czy herbaty" i "Lata z Jedynką" oraz prezenterka "Teleexpressu" i "Wiadomości". Jednak od dziesięciu lat nie pojawia się na wizji...
Jakiś czas temu zniknęła z życia publicznego i słuch po niej zaginął. Jak wynika z lapidarnej informacji zamieszczonej w serwisie "wdrodze.pl", z którym współpracuje, mieszka w Poznaniu i jest freelancerem.
Małgorzata Wyszyńska jest jedną z niewielu dziennikarek, które zdecydowały się sądzić z TVP. Kiedy w 2010 roku ówczesny szef "Wiadomości" Jacek Karnowski wyrzucił ją z pracy bez odprawy, postanowiła złożyć pozew przeciwko byłemu pracodawcy.
Nie chodziło jej jednak jedynie o pieniądze. Chciała udowodnić, że badania wizerunkowe przeprowadzone przez telewizję, w których wypadła bardzo słabo (tym uzasadniono zwolnienie jej), nie były rzetelne. Na ten temat wypowiedziała się tuż po tym, jak wyrzucono ją z "Wiadomości", w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Pół roku później Małgorzata Wyszyńska wróciła do TVP i to na stanowisko piastowane wcześniej przez... Jacka Karnowskiego. Kierowanie zespołem "Wiadomości" zaproponowała jej nowa dyrektor Programu 1 - Iwona Schymalla.
Swoje "rządy" w redakcji sztandarowego programu informacyjnego telewizji publicznej Małgorzata Wyszyńska rozpoczęła od roszad personalnych. W listopadzie 2010 roku podziękowała za współpracę wszystkim "ludziom Karnowskiego" - skazała na banicję m.in. wiceszefową "Wiadomości" Marzenę Paczuską oraz prowadzącą główne wydania programu Danutę Holecką, przenosząc ją do TVP Info, czego dziennikarka do dziś jej nie zapomniała. Opowiadała o tym "Wirtualnym Mediom" wkrótce po objęciu stanowiska szefowej.
Małgorzata Wyszyńska nie zagrzała zbyt długo miejsca w "Wiadomościach". Najpierw (po dymisji Iwony Schymalli) zrezygnowała z kierowania redakcją, a kilka miesięcy później nowy prezes TVP Juliusz Braun polecił zwolnić ją w trybie natychmiastowym. Wydano oficjalny komunikat, który przekazała mediom ówczesna rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska.
Serwis "Press.pl" spekulował, że powodem zwolnienia Małgorzaty Wyszyńskiej był pozew, jaki mąż dziennikarki Artur Michniewicz złożył przeciwko wicedyrektorowi Jedynki, oskarżając go o mobbing. Ani jednak Małgorzata Wyszyńska, ani przedstawiciele TVP nie potwierdzili tych insynuacji. Faktem jest, że w piątek 13 stycznia 2012 roku Małgorzata Wyszyńska dostała... wilczy bilet. Nie pozwolono jej nawet pożegnać się z widzami, choć tego dnia miała poprowadzić główne wydanie "Wiadomości".
Zaraz po tym, jak w styczniu 2016 roku kierownikiem redakcji "Wiadomości" została wyrzucona przez nią pięć lat wcześniej Marzena Paczuska, a główną prowadzącą program również wyrzucona przez nią w 2011 roku Danuta Holecka, wyjawiła co nieco "Wyborczej".
Po rozstaniu z TVP Małgorzata Wyszyńska rozpoczęła współpracę z Radiem Plus oraz tygodnikiem "Wprost" i "Gazetą Wyborczą". Obecnie była gwiazda "Wiadomości" prowadzi własną firmę zajmującą się szkoleniami medialnymi.
Teresa Lipowska nie jest w najlepszym stanie. Niepokojące doniesienia o gwieździe "M jak miłość"