Mały chłopiec zażartował z Kate? Droga torebka trafiła w niepowołane ręce!
Księżna Kate po raz kolejny wyszła na spotkanie poddanym i choć na początku wszystko szło jak z płatka, w jednej chwili wszystko wymknęło się spod kontroli. Księżna została pozbawiona drogiej torebki, a sprytny malec nie posiadał się z radości. Reakcja żony następcy tronu zaskakuje. Takiego obrotu spraw nie mógł przewidzieć nikt!
Księżna Kate i książę William starają się regularnie odwiedzać Walię, która spoczywa pod ich opieką. Małżonkowie postanowili wybrać się z wizytą do mieszkańców tamtejszych miasteczek tuż przed koronacją Karola III. Szczególnie chcieli odwiedzić miejsce historycznej katastrofy Aberfan. Na miejscu royalsi mieli okazję porozmawiać ze stacjonującymi w miasteczku ratownikami górskimi oraz wolontariuszami, chętnymi nieść pomoc innym o każdej porze dnia i nocy. Zamienili także uprzejmości z członkami drużyny rugby i poświęcili także kilka minut na powitanie poddanych czekających na ich przybycie.
Podczas zwyczajowego spaceru Kate napotkała na swojej drodze mamę z malutkim synkiem na rękach. Rezolutny chłopiec z miejsca skradł nie tylko uwagę Kate, ale również jej drogocenną torebkę Mulberry, która kosztuje ok. 3.5 tysiąca złotych. Jednolatek ani myślał oddawać swoją zdobycz, ale ostatecznie mama zdołała zabrać mu własność Kate i niezwłocznie zwróciła ją księżnej.
Żona księcia Williama nie popadała w panikę, widząc, jak jej prywatne mienie cieszy chłopczyka. Księżna Walii nie żywiła do niego urazy i śmiała się do rozpuku, obserwując małego spryciarza. Nie miała również żalu do jego mamy, która czuła się skrępowana całą sytuacją. Zamiast panikować i próbować odzyskać zgubę, postanowiła kontynuować obchód, a po torebkę wróciła nieco później i bez problemu ją odzyskała.
"Jest bardzo miła i była dla nas uprzejma. Jest bardzo otwartą osobą. Nie pamiętam nawet, o czym rozmawiałyśmy wcześniej, ale będzie to dla mnie miłe i zabawne wspomnienie" - relacjonowała mama chłopczyka w rozmowie z express.co.uk.
Jak widać, Kate zna z autopsji zachowania maluchów. Sama jest przecież mamą trójki dzieci - księcia George’a, księżniczki Charlotte i księcia Louisa.
William i Kate odwiedzili ogród Aberfan, który niestety przywodzi na myśl wiele negatywnych skojarzeń. To właśnie tam w 1966 roku doszło do tragicznego wydarzenia. Podczas obfitych opadów deszczu na budynek szkoły mieszczącej się w walijskiej wiosce osunęła się część hałdy węglowej. Osuwający się szlam uderzył w budynek, jak również w pobliskie domostwa, pozbawiając życia 140 osób. Wówczas zginęło aż 116 dzieci.
W miejscu katastrofy powstał ogród, który ma upamiętnić tamtą tragedię. Trudno się dziwić, że Kate i William nie chcieli pominąć tak istotnego historycznie miejsca, którego historia odcisnęła piętno na wszystkich Walijczykach.
Zobacz też:
Prywatne zdjęcia Kate i Williama ujrzały światło dziennie. W sieci fala komentarzy
Royalsi z całego świata zlecą się na koronację. To właśnie ich zaprosił Karol III