Małżeństwo Więckiewicza zawisło na włosku. Żona w pierwszej chwili pokazała mu drzwi
Zdjęcia Roberta Więckiewicza całującego w parku tajemniczą blondynkę obiegły w 2012 roku portale plotkarskie i ukazały się we wszystkich tabloidach. Żona aktora, gdy je zobaczyła, chciała natychmiast wystawić za drzwi jego walizki. Do rozwodu jednak nie doszło, bo Robert obiecał jej, że nigdy już nawet nie spojrzy na inną kobietę. Słowa dotrzymał.
Robert Więckiewicz i Natalia Adaszyńska poznali się w 1999 roku, gdy aktor przeprowadził się z Poznania do Warszawy, aby dołączyć do zespołu stołecznego Teatru Rozmaitości. Natalia była kierownikiem literackim sceny przy Marszałkowskiej.
"Zakochałem się od pierwszego wejrzenia" - wyznał Więckiewicz "Vivie!", opowiadając o początkach swego związku z Adaszyńską.
Robert Więckiewicz twierdzi, że jego życie dzieli się na dwa etapy: sprzed poznania Natalii i po.
"Zanim pojawiła się w moim życiu, nie byłem gotowy, by wyhamować, albo... nie spotkałem wcześniej odpowiedniej kobiety. Ona była właściwą kobietą we właściwym czasie" - powiedział "Gazecie Wyborczej", przyznając, że wcześniej był po prostu bardzo "rozrywkowym gościem".
Gdy po paru miesiącach starań o względy Natalii Robert w końcu zaczął się z nią spotykać, doszedł do wniosku, że powinien uporządkować swoje życie. Poprosił ukochaną, by została jego żoną i menadżerką.
"Nasze spotkanie zeszło się w czasie z moim dojrzewaniem. Byłem po trzydziestce i uznałem, że wystarczy tego lekkiego i hulaszczego życia, że chciałbym poznać coś innego. Przyszedł po prostu właściwy moment" - wspominał na łamach "Wolnej Soboty".
W czasie studiów i tuż po ich ukończeniu Robert - sam to przyznał w cytowanym wyżej wywiadzie - nie przepuścił żadnej dziewczynie, a że większość koleżanek się w nim kochało, nie musiał nawet za bardzo się starać o ich względy.
"Nie jestem klasycznym przystojniaczkiem, więc myślę, że to był syndrom »pięknej i bestii«. No bo dlaczego piękne kobiety ulegają brzydkim facetom?" - zastanawiał się w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Pomysł, żeby żona zajęła się zawodowymi sprawami Roberta, okazał się strzałem w dziesiątkę. Jako agentka była wprost świetna. Dzięki niej kariera Więckiewicza nabrała oszałamiającego tempa, a każda jego nowa rola była potwierdzeniem, że jest wybitnym aktorem.
Niestety, sukcesy, jakie odnosił, fatalnie odbiły się na jego rodzinie. Zdarzało się, że grał jednocześnie w trzech różnych produkcjach i jeździł z planu na plan, o dom jedynie zahaczając, by się przebrać.
"Wchodziłem w różne boczne uliczki, ale w końcu znalazłem właściwą drogę" - wspominał w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Kiedy wydawało się, że małżeńskie problemy Więckiewiczów to już przeszłość, jeden z tabloidów opublikował zaskakujące zdjęcia. Przy okazji wyszło na jaw, że blondynka, z którą przyłapano go na miłosnych igraszkach w warszawskim parku, to nie jedyna kobieta, u boku której szukał mocnych wrażeń poza domem.
Natalia Adaszyńska w pierwszej chwili pokazała niewiernemu mężowi drzwi. Gdy jednak dotarło do niej, że będzie musiała wytłumaczyć synowi, dlaczego jego tato nie mieszka już z nimi, uznała, że musi zagryźć zęby i pozwolić Robertowi wrócić. Postawiła mu jednak warunek: zero kobiet.
Aktor udowodnił ukochanej, że jest dla niego najważniejsza, skoro lada moment świętować będą srebrne gody - 25. rocznicę ślubu.
Dziś Robert Więckiewicz nie wyobraża sobie siebie bez Natalii. Żartuje, że przy niej nie musi udawać kogoś, kim nie jest.
"Czasami brzuch wciągnę" - żartował w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Niedawno, zapytany wprost, czy zdarza mu się jeszcze oglądać na ulicy za pięknymi kobietami, stwierdził, że to bez sensu, bo przecież ma u boku najpiękniejszą kobietę na świecie.
"Nie wierzę w związki, w których zawsze jest idealnie" - stwierdził w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
"Chciałbym uczynić relację z osobą, z którą jestem, możliwie najbardziej pełną, czerpać z niej maksymalnie dużo wiedzy, a gdybym zmieniał partnerki, nigdy bym tego nie osiągnął" - dodał, dając do zrozumienia, że zmienił się i nie w głowie mu już dziś przelotne flirty.
Robert Więckiewicz i Natalia Adaszyńska nie kryją, że ich małżeństwo wiele razy wystawiane było na próby, ale z każdej wychodzili zwycięsko. Problemy, jakie mieli jako para w ciągu ostatnich 25 lat, utwierdziły ich tylko w przekonaniu, że jeśli dwoje ludzi naprawdę się kocha, przyjaźni i szanuje, to nic nie jest w stanie zniszczyć ich związku.
Zobacz też:
Sensacyjna metamorfoza Więckiewicza. Tak zmieniał się przez lata
Niesłychane słowa Holland o Stuhrze. Dała do wiwatu
Źródła:
1. Wywiady z R. Więckiewiczem: "Gazeta Wyborcza. Wolna Sobota" (wrzesień 2015), "Gazeta Wyborcza" (październik 2011), "Zwierciadło" (luty 2020), "Viva!" (czerwiec 2016).
2. Artykuł "Nie byłem gotowy, by wyhamować", "Wprost", czerwiec 2024.