"Mam talent": Magda Welc w niczym nie przypomina już skromnej dziewczynki. Wyrosła na piękność
Magda Welc miała zaledwie 11 lat, gdy w finale trzeciej edycji "Mam Talent" zaśpiewała piosenkę Edyty Geppert "Och, życie kocham cię nad życie" i wygrała program. Wkrótce potem została stypendystką Stowarzyszenia Wspierania Talentów Dziecięcych "Art Pro", nagrała płytę z kolędami, wystąpiła podczas benefisu Violetty Villas i... przepadła. Czym zajmuje się obecnie?
Na początku 2021 roku Magda Welc - zwyciężczyni trzeciej edycji "Mam Talent" - przypomniała o sobie dawnym fanom piosenką "Między słowami", którą nagrała z Mariuszem Ostańskim. Okazało się, że to pierwszy z kilku utworów, jakie przygotowała podczas pandemii z myślą o powrocie na polską scenę muzyczną. Planowała to już od dawna...
"Były to jednak tylko pewne wizje, rozmowy, plany. Spotkanie z Mariuszem, z którym zaraz po moim udziale w 'Mam Talent' nagrałam płytę z kolędami, uwolniło emocje, które pokazały, że chcemy tworzyć razem naszą muzykę. Historia zaczęła zataczać koło" - napisała w mediach społecznościowych tuż przed premierą swej pierwszej po kilkuletniej przerwie piosenki.
23-letnia Magda Welc w niczym już nie przypomina tej skromnej dziewczynki, która 27 listopada 2010 roku odebrała z rąk Marcina Prokopa i Szymona Hołowni czek na 300 tysięcy złotych za zajęcie pierwszego miejsca w trzeciej edycji "Mam Talent". Jako pierwszy pogratulował jej zwycięstwa Kamil Bednarek, którego pokonała w finałowym odcinku show.
"Sama zgłosiłam się do programu. Nikt z rodziny nic o tym nie wiedział. Mamie powiedziałam dopiero dzień przed przesłuchaniami w Lublinie. Nigdy nie sądziłam, że wygram. Traktowałam to raczej jako przygodę i sprawdzenie swoich możliwości" - opowiadała na łamach "Angory", wspominając swój udział w "Mam Talent".
Całą wygraną Magda przekazała rodzicom. Wykorzystali pieniądze, by... wybudować dom w podlubelskiej Niedrzwicy Dużej. Mama 11-letniej wtedy wokalistki nie zgodziła się podpisać w imieniu córki żadnego kontraktu z żadną wytwórnią.
"Pojawiło się mnóstwo propozycji kontraktów, koncertów, współpracy. Rodzice jednak zdecydowali, za co jestem im bardzo wdzięczna, że to nie czas na karierę, ale na edukację" - mówi Magda Welc.
Co prawda nagrała płytę z kolędami i wystąpiła w kilku programach oraz podczas benefisu Violetty Villas w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach, ale najważniejsza była dla niej nauka. Dwa lata po zwycięstwie w "Mam Talent" rozpoczęła edukację w gimnazjum muzycznym w Lublinie w klasie fletu poprzecznego... Dziś żartuje, że wybrała flet, bo taki po prostu miała "kaprys". Głos trenowała na prywatnych lekcjach u Mariusza Ostańskiego oraz na zajęciach w Akademii Teatralno-Wokalnej Jerzego Turowicza.
"Później było liceum, ale już bez muzycznego profilu. Nie chciałam iść do szkoły muzycznej, ponieważ zajęcia zabierają tam bardzo dużo czasu, a ja chciałam jego większą część poświęcać na śpiew. Poszłam do normalnego ogólniaka i... muzyka zeszła trochę na dalszy plan" - wyznała w wywiadzie dla "Angory".
Po maturze Magda zdecydowała się na studiowanie germanistyki na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Mówi, że wybrała ten kierunek, by mieć alternatywę dla ewentualnej kariery muzycznej. Choć nauka pochłonęła ją bez reszty, tęskniła za śpiewaniem.
"Był taki moment, że pojawiła się oferta profesjonalnej współpracy. Zgodziłam się, podjęłam to wyzwanie. Z wielkich planów nic jednak nie wyszło i to podcięło mi skrzydła. Na jakiś czas zupełnie zaprzestałam muzycznych wizji" - opowiada.
Przełomem okazało się spotkanie po latach z Mariuszem Ostańskim. To on przekonał Magdę do powrotu i specjalnie dla niej skomponował kilka piosenek. Tuż przed wybuchem pandemii przeprowadziła się na stałe do Lublina, żeby - jak mówi - być bliżej uczelni i studia nagraniowego Mariusza.
"Pandemia... pomogła mi wrócić do muzyki. To był dobry czas na tworzenie. Nie miałam presji czasu, że coś mi ucieka, że przepadają mi gdzieś terminy. Wszystko dla wszystkich było zamknięte" - twierdzi Magda Welc, dodając, że przez ostatnie półtora roku pracowała nad piosenkami, które znajdą się na jej pierwszej "dorosłej" płycie.
Póki co Magda udostępniła w sieci już cztery nowe utwory i zagrała kilka koncertów. Przygotowuje się też do napisania i obrony pracy magisterskiej. W październiku rozpoczęła ostatni rok studiów.
"Najwięcej mojego czasu spędzam w studio przygotowując nowe piosenki i dbam o dobrą formę wokalną. Poza tym, jak wiele osób w moim wieku, jestem studentką. Swoje nieliczne wolne chwile dzielę pomiędzy rodzinę i przyjaciół" - napisała na swojej oficjalnej stronie, odpowiadając na pytanie, co robi obecnie.
"Poważnie myślę o powrocie na scenę. Tęsknię za publicznością. Widzę swoją przyszłość w świecie muzyki" - twierdzi.
Myślicie, że Magda Welc ma szansę zawojować polską scenę muzyczną?
Zobacz też:
Chylińska potwierdziła plotki o mężu