Mama Agnieszki Włodarczyk poślubiła o 30 lat młodszego Włocha. Wyjawiła, z czego żyją
Mama Agnieszki Włodarczyk - Anna Stasiukiewicz, dopiero co obchodziła pierwszą rocznicę związku z mężem Naderem. Mężczyzna jest od niej niemal 30 lat młodszy, co budzi spore kontrowersje. Pojawiły się nawet plotki dotyczące rzekomego utrzymywania wybranka. Mama aktorki nie mogła dłużej milczeć i skomentowała te doniesienia.
Mama Agnieszki Włodarczyk zaskoczyła wszystkich, gdy postanowiła wziąć ślub z Naderem, który jest od niej niemal 30 lat młodszy. Niektórzy byliby nawet skłonni stwierdzić, że jej ceremonia cieszyła się większą popularnością niż przysięga Agnieszki i Roberta Karasia.
Skalę zamieszania dobrze obrazuje fakt, że choć od ceremonii minął rok, to nadal nie milkną plotki. 63-latka Anna została nawet posądzona o utrzymywanie włoskiego wybranka.
Anna postawiła skomentować doniesienia. Postawiła na bezpośredni komunikat.
"To dla tych, co oceniają innych negatywnie, powierzchownie lub z zazdrością i fałszywą troską o mnie. Zawiadamiam, że mąż pracuje i mnie wspiera finansowo, na dodatek kocha (...)" - wyjawiła na Instagramie i dodała, że małżonek nie interesuje się innymi kobietami - co również pojawiło się wśród internetowych zarzutów.
Anna podsumowała swoje oficjalne oświadczenie krótkim apelem i podziękowaniami:
"Radzę zająć się sobą i nie doradzać ani nie współczuć. Radzę też nie zaglądać i zająć się własnym życiem. Dla tych, co trzymają kciuki i wysyłają serduszka, dziękujemy serdecznie".
Mimo krytyki, od której mama Agnieszki Włodarczyk raczej już nie ucieknie, nadal chętnie dzieli się swoją radością.
"Tak mi się zdarzyło, siła wyższa, a o uczuciach się nie dyskutuje. Będę z nim tak długo, jak długo będzie dobry, kochany, europejski, no i jak będzie wciąż okazywał miłość i szacunek" - mówiła na łamach "Faktu".
W rozmowie z tym samym źródłem wyjawiła, jak podchodzi do komentarzy na jej temat.
"Mój związek jest wystarczająco dziwny, więc nie potrzebuję wywiadów i komentarzy, w których by mnie oceniano. Sama wiem, że to nie jest normalny związek" - stwierdziła.
Niewiele wiadomo na temat ukochanego Anny. Jest jednak pewne, że wybranek... nie jest księciem. Swego czasu tego typu plotki krążyły po sieci, ku rozbawieniu samej małżonki.
"Rozmawiamy po angielsku, a on nie jest Turkiem, jak pisano. Nader urodził się we Włoszech. Księcia bym nie chciała, a i księciunio nie chciałby mnie" - wyznała Stasiukiewicz dla "Show News".
Czytaj też:
Nowe doniesienia w sprawie syna Włodarczyk. Tego aktorka się nie spodziewała
Niepokojące doniesienia ws. syna Włodarczyk i Karasia. Chłopak pilnie trafił do szpitala