Mama Anny Przybylskiej: "Jesteśmy bardzo skromną rodziną i potrzebujemy spokoju"
Matka zmarłej aktorki jeszcze niedawno wyznała w „Twoim Imperium”, że jest przeciwna temu, by filmowcy burzyli spokój jej bliskich. Czy zmieni zdanie?
Gdy dwa lata temu Anna Przybylska przegrała walkę z rakiem trzustki, reżyser Radosław Piwowarski (68 l.) zapowiedział, że nakręci o niej film, bo jest jej to winien. Potem jednak wycofał się z tych planów, by przypomnieć o nich latem br. Matka aktorki nie była wtedy nastawiona do tego entuzjastycznie.
- Nie chciałabym żadnych filmów, książek, pomników córki ani ulic noszących jej nazwisko - powiedziała - powiedziała Krystyna Przybylska w lipcu br. na łamach "Twojego Imperium" - Ania broniła swej prywatności, więc ja też będę jej bronić. Nie widzę powodów, żeby kręcić film lub pisać książki. Za wcześnie na to. Jesteśmy bardzo skromną rodziną i potrzebujemy spokoju.
Kilka tygodni temu na temat filmu o zmarłej aktorce znów zrobiło się głośno. Czyżby Radosław Piwowarski zdołał jednak przekonać Krystynę Przybylską do swojej idei?
Niestety, od wielu tygodni dziennikarzom tygodnika nie udaje się z nią skontaktować. Jak przekonują, nakręcenie filmu jest już przesądzone, a w produkcję ma być zaangażowana w jakimś stopniu telewizja Polsat.
Radosław Piwowarski również jest dla gazety nieuchwytny. Zaś dyrektor programowa Polsatu Nina Terentiew o szczegółach może rozmawiać dopiero za parę tygodni. Teraz, jak stwierdziła, jest za wcześnie na udzielanie informacji.
Z ustaleń "TI" wynika, że wciąż trwają prace nad scenariuszem, nie odbyły się jeszcze castingi, a to, że film będzie gotowy na wiosnę, można między bajki włożyć.
***
Zobacz więcej materiałów