Mama Anny Przybylskiej przerywa milczenie. Wszystko wyjaśniła
W mediach pojawiły się informacje, że prace nad obrazem o Annie Przybylskiej (†35 l.) zostały wstrzymane. Jej bliscy temu zaprzeczają. Głos zabrała mama aktorki.
Film o Annie Przybylskiej jednak nie powstanie - takie rewelacje pojawiły się niedawno na portalach internetowych. Jako powód podawano niezadowolenie ukochanego aktorki Jarosława Bieniuka (38 l.) ze sposobów przedstawienia początków jej kariery w show-biznesie.
Ponieważ były piłkarz jest obecnie na wakacjach z dziećmi, oświadczenie w jego imieniu wydał menadżer.
- Wciąż trwają prace nad ostateczną wersją scenariusza. Jarek jest przez cały czas w kontakcie z producentami. Nie blokuje prac nad filmem - poinformował.
Plotki ukazały się w trudnym dla rodziny czasie, tuż przed imieninami Ani, kiedy ich myśli i modlitwy kierują się ku niej. Gdy dziennikarze "Na Żywo" zadzwonili do Krystyny Przybylskiej, mamy gwiazdy, z prośbą o komentarz, była zdziwiona doniesieniami mediów.
- Nie rozumiem, skąd te informacje. Mamy zaufanie do Radosława Piwowarskiego, reżysera filmu. Od początku prowadził Anię i dziś się przyjaźnimy. Na razie przygotował roboczy scenariusz, nad którym toczy się praca. Trwają też rozmowy z telewizją Polsat i dopiero czekamy na ich efekty - przyznała w rozmowie z tygodnikiem.
To nie wszystko. Wyjaśniła także, że nic nie dzieje się bez ich wiedzy oraz zgody.
- Wszelkie decyzje dotyczące filmu podejmujemy wspólnie: ja, siostra Ani, Agnieszka i Jarek z dziećmi. Ostateczne słowo należeć będzie do nich - dodała.