Reklama
Reklama

Mama Ginekolog znów się popisała. W Polsce trwa kontrola, a ona ignoruje zasady bezpieczeństwa

Mama Ginekolog (39 l.) sądziła, że ucieczka z kraju przed żądnymi prawdy internautami pozwoli jej wyciszyć aferę związaną z przyjmowaniem znajomych i rodziny na wizyty lekarskie poza kolejką. Nicole Sochacki-Wójcicka nie przewidziała, że nawet we francuskich Alpach może ją dopaść widmo tego, co zrobiła. Medcelebrytkę dodatkowo pogrążyło skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie na stoku. Niebywałe, co robiła w trakcie jazdy na nartach.

Mama Ginekolog: ucieczka za granicę

Mama Ginekolog, czyli Nicole Sochacki-Wójcicka swoją działalność biznesową obejmującą sprzedaż ubrań, kosmetyków, książek oraz produktów dla kobiet ciężarnych i niemowląt opiera przede wszystkim na nieustannej aktywności na Instagramie. Celebrytka od wielu lat całymi dniami nagrywa na istastories relacje ze swojego życia, dostarczając tym samym darmowej rozrywki klientom swojego sklepu oraz spragnionym wrażeń internautom. Gdy parę tygodni temu, Mama Ginekolog pozwoliła sobie na zbyt wiele i wyjawiła, że praktykuje przyjmowanie znajomych oraz krewnych poza kolejką w ramach świadczeń NFZ, w sieci wybuchła niewyobrażalna afera. Ludzie do dziś nie są w stanie wybaczyć influencerce, że w dobie szalejącej inflacji i ograniczonego dostępu do świadczeń medycznych, chwyta się tak niestosownych wybiegów. 

Reklama

Skandal wywołany przez Nicole Sochacki-Wójcicką doczekał się interwencji ze strony Izby Lekarskiej. NFZ natomiast zapowiedział przeprowadzenie kontroli. Najprawdopodobniej w celu odwrócenia uwagi od nieprzyjemnych wydarzeń, Mama Ginekolog wraz z mężem i dwójką dzieci wybrała się na luksusowy wypoczynek do francuskich Alp. Cała rodzina przebywa obecnie w kurorcie Val d'Isère słynącym z najwyższego standardu hoteli i wspaniałych tras narciarskich.

Mama Ginekolog znów się popisała

Mama Ginekolog pomimo afery związanej z selekcją pacjentów na znajomych i nieznajomych ani myśli całkowicie zniknąć z przestrzeni publicznej. Celebrytka już parę razy dała do zrozumienia, że nie zamierza tłumaczyć się z tego, co zrobiła i nadal będzie realizować swój internetowy biznes. Influencerka zdaje sobie sprawę, że w obliczu ostatnich wydarzeń, publikowanie treści medycznych byłoby co najmniej nie na miejscu. W związku z tym, Nicole Sochacki-Wójcicka milczy na temat zdrowia intymnego kobiet, a zamiast tego chwali się zapierającymi dech w piersiach widokami z zimowego wypadu.

Zarówno Mama Ginekolog, jak i jej mąż szaleją w najlepsze na nartach, zupełnie nie bacząc na to, co dzieje się w kraju. Ostatnio medcelebrytka podzieliła się fantastycznym filmikiem, na którym możemy zobaczyć, jak dobrze radzi sobie na dość trudnej trasie narciarskiej. Być może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że 39-latka podczas zjazdu trzymała w dłoni smartfon, do czego później sama się przyznała. Tego typu postępowanie mogło skończyć się tragicznie. W komentarzach internauci od razu wyrazili swoje zaniepokojenie o bezpieczeństwo influencerki i innych narciarzy.

"Z telefonem w ręku i kijami pod pachami... Nie mam pytań. Kolejne samozaoranie";

"Czym się różni jazda na nartach z telefonem, od jazdy samochodem z telefonem w ręku? Serio, a bezpieczeństwo?" - czytamy w komentarzach.

Mama Ginekolog nawrzeszczała na własnych fanów

Obawy internautów wyprowadziły Nicole Sochacki-Wójcicką z równowagi.

"Widać, że masz niewiele pojęcia. To jest zamknięta trasa, gdzie nie ma tłumów, jest regulowany ruch. Co więcej... Z tego, co wiem, rozmowa przez telefon jadąc samochodem, jest zakazana a filmowanie jazdy na nartach nie, ale popraw mnie proszę!" - napisała wyraźnie rozsierdzona Mama Ginekolog.

Na tym jednak się nie skończyło. Celebrytka nagrała długie instastories, w którym nakrzyczała na swoich fanów. Wytknęła im brak wiedzy na temat narciarstwa.

"Nie znoszę już tych aferzystek i tego kręcenia afer wokół mojej osoby. Jest to absolutnie nie w porządku i wiem, że są takie osoby, które z tego żyją. Czekają, żerują. Czekają na te kliki. Czekają na tę popularność. Jest to po prostu obrzydliwe" - grzmiała ubrana w arbuzowy skafander, Mama Ginekolog.

W dalszej części emocjonalnej wypowiedzi, gwiazda Instagrama podzieliła się swoją obszerną wiedzą z zakresu jazdy na nartach.

"Osoby, które to piszą, nie mają zielonego pojęcia o czym mówią, więc pozwólcie, że zwracać uwagę, czy ja jestem niebezpieczeństwem dla kogoś innego będzie mi mój instruktor, który się na tym zna, a nie jakaś przepraszam baba z internetu" - wykrzyczała do kamery Mama Ginekolog.

Myślicie, że takie zachowanie opłaci się celebrytce?

Zobacz też:

Mama Ginekolog pojechała na urlop po aferze. Wydała krocie!

Mama Ginekolog odniosła się do afery z przyjmowaniem pacjentów. "Popełniłam błąd"

Mama Ginekolog przerwała milczenie. Komentujący wściekle przyjęli jej nowe oświadczyny

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Nicole Sochacki-Wójcicka | Mama Ginekolog
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy