Mama Iwony Wieczorek stawiała poważne zarzuty policjantom z Sopotu. Właśnie ich obwinia
Już za kilka tygodni minie 13 lat od jednego z bardziej tajemniczych zaginięć w Polsce. Funkcjonariusze do dziś nie ustalili, co stało się z 19-letnią Iwoną Wieczorek. Niedawno pojawił się jednak zaskakujący trop w jej sprawie. O tym nikt wcześniej nie mówił...
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, gdy wracała do domu w Gdańsku z dyskoteki, która zlokalizowana była w Sopocie. Ostatnie nagranie z monitoringu miejskiego ukazuje, że kobieta sama przemierzała długą trasę, a ślad po niej urwał się około godziny 04:12 w okolicach wejścia na plażę o numerze 63.
Od prawie 13 lat śledczy nie ustalili, co się mogło z nią stać, ani nie zatrzymali podejrzanych. Teorii w tym temacie było wiele, lecz żaden trop nie wskazał winowajcy lub winowajców. W końcu do akcji wkroczyli funkcjonariusze z Archiwum X. Niestety, zapowiadany przełom zdaniem wielu okazał się klapą...
Na przełomie 2022 i 2023 roku do akcji ws. Wieczorek zostali zaangażowani specjaliści z Archiwum X. Śledczy na nowo przyjrzeli się sprawie i nie tylko po latach odnaleźli "pana z ręcznikiem", ale również ponownie przesłuchali znajomych Iwony, z którymi imprezowała felernej nocy. Ostatecznie jej znajomy, Paweł P. i jego obecna partnerka trafili przed sąd.
Prokuratura postawiła parze zarzuty dotyczące przestępstw narkotykowych, a sam Paweł P. usłyszał również zarzuty związane ze sprawą Iwony Wieczorek, w tym "utrudnianie postępowania karnego". Następnie policjanci rozkopali teren wokół niechlubnej Zatoki Sztuki, w której dochodziło do licznych przestępstw, a także zaczęli wiązać sprawę Wieczorek z "łowcą nastolatek".
Niestety próby odnalezienia prawdy poszły na marne i sprawa znów ucichła. Teraz temat 19-latki powrócił do przestrzeni medialnej. Dziennikarze rozpisują się o nieprawdopodobnym tropie!
Publika dokopała się do tropu, który już kiedyś sugerował w swojej książce Szostak. Reporter śledczy ustalił, że 19-latka przed śmiercią planowała uciec z kraju i wyjechać do Hiszpanii. Jego słowa potwierdziła także mama zaginionej.
"Iwona czekała na informację o przyjęciu na studia. Z siostrą miały już wykupioną atrakcyjną zagraniczną wycieczkę. Jestem pewna, że została porwana. Nie znaleziono nic dlatego, że sopocka policja nie kwapiła się do poszukiwań mojej córki. Stracono tydzień, który pozwolił sprawcy na dokładne zatarcie śladów" - przyznała pani Iwona.
Ten trop wskazywał również niedawno oskarżony Paweł P., Rutkowski, a nawet jasnowidz Jackowski.
"Słuchajcie, ustalmy jedną rzecz. Jeżeli macie jej szukać wokół mojej osoby, to mam to w pi***ie! Jutro jadę do Hiszpanii i mam wy***ane w to wszystko! - tak Szostak zacytował słowa Pawła P. w swojej książce pt. "Co się stało z Iwoną Wieczorek?
Mężczyzna uważał, że Wieczorek uciekła na półwysep iberyjski. W swoich zeznaniach prosił, by funkcjonariusze dali mu spokój i zbadali tę teorię. Myślicie, że faktycznie Iwona może ukrywać się za granicą?
Przeczytajcie również:
Mama Iwony Wieczorek ma przerażające sny. To, co mówi w nich córka mrozi krew w żyłach
Zaginiecie Iwony Wieczorek: prywatny detektyw wskazuje podejrzanych