Mama Patryka Kalskiego przerywa milczenie. Miał powiązania z Zatoką Sztuki: "Zapłacił najwyższą cenę"
Patryk Kalski zmarł nagle 1 stycznia 2023 roku. Jego śmierć jest nie tylko niezrozumiała, ale też zagadkowa. Były partner Doroty Gardias miał okazję pracować w Zatoce Sztuki. Przypadek?
Patryk Kalski zmarł w wieku 43 lat. O jego śmierci poinformowała uczelnia, na której wykładał, a także gazeta "Dziennik Bałtycki".
"Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy, że w dniu 1 stycznia 2023 r. odszedł od nas Patryk Kalski. O uroczystościach pogrzebowych zawiadomimy wkrótce. Rodzinie i Bliskim składamy wyrazy głębokiego współczucia. Rektor, Senat i cała społeczność akademicka" - podano na stronie Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku.
Patryk Kalski był trenerem koszykówki, a także prowadził strzelnicę w Kolibkach. Zanim jednak zajął się tematyką strzelectwa i szkoleniami, miał firmę nagłośnieniową i oświetleniową Akart Studio. I to właśnie przez pracę miał styczność z Zatoką Sztuki. Przyjaźnił się też z wiceprezesem Zatoki Sztuki, Marcinem T.
Od ponad 12 lat trwają poszukiwania Iwony Wieczorek, które są bezpośrednie powiązanie z Zatoką Sztuki. Ostatnie mocne zainteresowanie sprawą zaginionej 19-latki doprowadziło do przeszukań na terenie klubu i terenów wokół niego. Według informacji PAP, Patryk Kalski chciał pomóc w rozwikłaniu zagadki zaginięcia Iwony Wieczorek. Niestety, nie zdążył.
Według matki zmarłego, Patryk zawsze widział prawdę i możliwe, że doprowadziła ona do śmierci: "Krwawi mi serce. Tak bardzo go kochałam. To mój syn. Zawsze był szczery i widział prawdę. Czy musiał zapłacić za to najwyższą cenę?". Tego niestety się już nie dowiemy.
W latach 2011-2013 Patryk Kalski był partnerem znanej pogodynki i celebrytki Doroty Gardias. To wtedy zagościł w celebryckim świecie, a para snuła już plany na przyszłość. Niestety ich uczucie nie było wystarczająco silne i po roku rozstali się. Nigdy nie ujawnili przyczyny zakończenia związku.
Patryk Kalski najprawdopodobniej zmarł w wyniku zawału serca. Nie są to potwierdzone informacje, lecz prokuratura zleciła już wykonanie sekcji zwłok.
Przypadek?