Mama Weroniki Rosati z niespodziewanym sukcesem podczas igrzysk. To może być przełom
Jak informowaliśmy w ostatnich dniach lipca, 78-letnia Teresa Rosati otrzymała nietypowe zaproszenie do Paryża. W czasie igrzysk olimpijskich miała pokazać swoją najnowszą kolekcję ubrań. O wyzwaniu mówiła z nieskrywaną fascynacją, a na miejscu planowała zjawić się w obecności męża. Teraz już wiadomo, jak potoczyła się historia mamy znanej aktorki - Weroniki Rosati.
Teresa Rosati zawsze była dla swojej córki niemałą inspiracją. Ambitna kobieta spełniała się zarówno w roli mamy, jak i projektantki. Talent doprowadził do tego, że podczas tegorocznych igrzysk została wyróżniona jako jeden z 10 projektantów z całego świata. W rozmowie z Plejadą wyznała, jak przebiegł długo zapowiadany pokaz mody:
"Było szczególnie uroczyście. Atmosfera olimpiady była właściwie odczuwalna w każdym momencie, na każdej ulicy. Niestety, nie było czasu na kibicowanie, bo było mnóstwo pracy. W przeddzień pokazu były próby, przymiarki. Przybyły modelki z całego świata. Jedna modelka z Kolumbii przyleciała i szła w moim pokazie w bardzo charakterystycznej sukni, mając szal z logo olimpiady" - mówiła.
Teresa wyjawiła też, że na wybiegu nie pojawiły się modelki z rodzinnego kraju. Po wszystkim mogła liczyć na liczne oferty współpracy.
"Padło parę miłych propozycji, co prawda za oceanem, być może coś nowego się wydarzy w ciągu kilku miesięcy. Nie wiem jeszcze, czy skorzystam, czy nie" - zdradziła.
Taka szansa to dla Teresy bardzo ważna rzecz. Jest niczym potwierdzenie, że ludziom podobało się to, co zaprezentowała.
"Myślę, że kolekcja przypadła do gustu widzom. Nie było tam wielu wizytowych, galowych ubrań. Raczej projektanci, którzy specjalizowali się w zupełnie innym stylu. Różnorodność tych kolekcji była dla mnie jako projektantki bardzo inspirująca" - mówiła.
Kolekcja Teresy nazywa się "Dreams Power". Dlaczego? To nawiązanie do marzeń 12-letniej wersji projektantki, która już za młodu szyła pierwsze kreacje.
"Może nie marzyłam wtedy, żeby być projektantką, bo to był taki niepoważny wówczas zawód i właściwie traktowałam to przez wiele lat jak swego rodzaju hobby. Zresztą ukończyłam zupełnie inne studia. Dopiero po czasie postanowiłam w sposób bardziej zawodowy się tym zająć i wyjść z tym na zewnątrz" - uzewnętrzniła się.
Przy okazji zdradziła nawet, jakich trendów spodziewać się jesienią. Wielu z was będzie w szoku!
“Cekiny zdumiewająco trzymają się niezwykle mocno. Już trzy lata temu wydawało mi się, że były wszechobecne. A teraz cekiny od rana do wieczora, nawet do swetrów. To nie jest absolutnie tylko tkanina galowa ani nawet wieczorowa. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że też dzienna, co mi się szczerze bardzo podoba" - radziła.
Czytaj też:
Weronika Rosati pokazała wyjątkowe zdjęcie. Na ten moment czekała wiele miesięcy
Weronika Rosati w końcu się przyznała. Postawiła sprawę jasno