Mandaryna: Nie oddałabym Michałowi dzieci na święta!
Marta Wiśniewska (35 l.) opowiedziała co nieco o "świątecznej" atmosferze jaka panuje w ich domu...
Mandaryna i Michał po rozwodzie raczej nie pałają do siebie zbyt wielką sympatią.
Łączą ich jednak wspólne dziec: Xavier i Fabienne, o których co chwila się kłócą.
Sytuacja zaognia się m.in. w okresie świątecznym, gdyż każde z rodziców chciałoby je mieć wtedy przy sobie.
O tym, żeby wspólnie zasiedli do wigilijnego stołu nie ma raczej mowy!
"My generalnie jesteśmy patchworkową rodziną, która nie rzuca się sobie na szyję. W tę wigilię nie będziemy się dzielić opłatkiem i składać sobie nie wiadomo jakich życzeń, nie usiądziemy przy świątecznym stole" - oznajmia Marta w "Dzień Dobry TVN".
Mandaryna nie ukrywa, że ma spore obawy, gdy zawozi dzieci do Michała. Sugeruje, że nigdy nie ma pewności, czy Wiśnia odwiezie je z powrotem na czas.
"Jest pewien strach, gdy wybija pewna godzina, a dzieci jeszcze nie ma, a tu już Mikołaj stoi prawie pod choinką, ale w wigilię staramy się dochować tej naszej przysięgi wigilijnej, żeby ten czas był dla dzieci najfajniejszy. Nie wyobrażam sobie świąt bez moich dzieci i nie oddałabym ich na wigilię Michałowi. On doskonale o tym wie" - mówi.
Myślicie, że jeszcze kiedyś usiądą razem do wigilijnego stołu?
Dzieci pewnie bardzo by tego chciały...