Manowska potwierdza, że znalazła miłość w pracy. Szybko pożałowała
Marta Manowska swoją przygodę z mediami zaczynała od TVN-u, ale to z programów TVP jest najbardziej kojarzona. Od dziesięciu lat jest gospodynią programu „Rolnik szuka żony”, powierzono jej także prowadzenie „Sanatorium miłości” i kilku innych formatów. Jak się okazuje, właśnie w pracy poznawała swoich byłych partnerów. Dziś jednak nie chce o tym słyszeć. Dlaczego?
Marta Manowska to jedna z nielicznych gwiazd TVP, której nie dotknęły zmiany kadrowe w ostatnim czasie. Wciąż jest gospodynią "Rolnika", a także "Sanatorium".
Niewiele osób wie, że swoją przygodę z telewizją zaczynała wcale nie od TVP, a od TVN-u, gdzie pracowała przy produkcji programu "Ugotowani". Kiedy jednak dziesięć lat temu pojawiła się propozycja z Telewizji Publicznej, by poprowadziła program "Rolnik szuka żony", zgodziła się bez wahania.
Później powierzono jej jeszcze "Sanatorium miłości", miała także okazję prowadzić "Ośmiu wspaniałych", "The Voice Senior" .
Jak się okazuje, niekiedy jej życie zawodowe przeplatało się z tym osobistym. W wywiadzie dla "Faktu" przyznała właśnie, że zdarzało jej się zakochiwać w pracy. I to niejednokrotnie. Z sobie tylko znanych względów nie chciałaby jednak tego powtarzać. Na sugestię dziennikarki, że może w pracy kogoś pozna, odpowiedziała: "To już się wiele razy zdarzało i chyba dziękuję (śmiech)" - wyznała tabloidowi.
Jednocześnie Manowska uważa też, że każdy sposób na znalezienie miłości jest dobry, także poprzez aplikacje randkowe.
"Byłam na wielu ślubach z aplikacji, wielu mam przyjaciół, którzy poznali się w ten sposób i wydaje mi się, że jak ktoś ma odpowiednie podejście do życia, pasje, to taki człowiek na pewno zwróci naszą uwagę, a my zwrócimy jego uwagę" - powiedziała "Faktowi".
Marta Manowska czuje się zżyta z wieloma bohaterami "Rolnika" czy "Sanatorium". Chętnie też bierze udział w ich ślubach, o ile termin nie koliduje jej z pracą lub planami prywatnymi. Jak przyznała w rozmowie z "Faktem", nauczyła się od uczestników "radości życia i ciężkiej pracy".
Opowiedziała też coś niecoś o bohaterach najnowszej edycji.
"Nasi bohaterowie potrafią zachować się z klasą w stosunku do osób, których nie wybiorą. Do tego są młodzi, elokwentni, wykształceni i podchodzą do drugiego człowieka i jego emocji z szacunkiem i dla mnie to jest bardzo ważne" - powiedziała.
Ona sama bardzo chwali sobie pracę przy tym programie i przyznała, że traktuje ją też jak pasję.
Zobacz też:
Manowska przecierała oczy w "Rolniku": "Takiego numeru nikt mi jeszcze nie wywinął"
Skandal w "Rolniku". Odrzucił najpiękniejsze kandydatki. Manowska musiała interweniować
Sebastian z 11. edycji "Rolnika" zachwycił fanów. Waldemar jest sceptyczny