Marcelina Zawadzka szykuje się do zaręczyn? Musi wykonać telefon w tej sprawie
Marcelina Zawadzka (33 l.) i Max Gloeckner nie kryją się już ze swoim uczuciem. W szczerym wywiadzie dla Pomponika celebrytka opowiedziała o ich miłości i zdradziła, czy jest szansa na to, że już wkrótce staną na ślubnym kobiercu. Ukochany oświadczy się w tegoroczne święta?
Marcelina Zawadzka posiada wielki bagaż doświadczeń życiowych. Rozwijając swoją karierę w show-biznesie widziała niejedno. Sama również doświadczyła wielu trudnych chwil i padła nawet ofiarą molestowania seksualnego. Na szczęście tamte przykre przeżycia należą już do przeszłości.
Od pewnego czasu gwiazda Polsatu związana jest z niemieckim przedsiębiorcą, Maxem Gloecknerem. Parę połączyła m.in. pasja do podróżowania. Nasz reporter postanowił dowiedzieć się nieco więcej na temat ich związku. Zapytał wprost Marcelinę Zawadzką, jak to jest z ich szczęściem. Co najbardziej łączy zakochanych? Odpowiedź celebrytki była zaskakująca. Miss Polonia 2011 zwróciła uwagę przede wszystkim na kwestie takie jak miłość do zwierząt czy otwartość na innych ludzi.
"Podobne wartości. To, że ktoś jest otwarty, lubi ludzi i lubi te same rzeczy, ma podobną wrażliwość, serce do zwierząt. To też jest fajne, jak ktoś akceptuje kota, który śpi na głowie i ma pełno włosów na twarzy i mówi rano: ‘jaki on fajny, jaki cudowny kot, a tu głowa spuchnięta od włosów na twarzy od alergii’. Także obserwujesz, jak ktoś traktuje ludzi, nieważne na jakim szczeblu pracujących" - powiedziała Marcelina Zawadzka w rozmowie z naszym serwisem.
Gwiazda podkreślała, że bardzo istotne w budowaniu dojrzałego związku jest posiadanie podobnych doświadczeń życiowych. Zauważyła, że na pewnym etapie człowiek nie ma już ochoty szukać nowych znajomości, lecz pragnie mieć oparcie w kimś, na kogo może liczyć w każdej sytuacji bez konieczności udowadniania własnej wartości. W przypadku modelki kluczowe okazało się pokochanie samej siebie.
"Akceptacja siebie. Jak ta akceptacja u mnie wjechała, to na wszystkich płaszczyznach zaczęła się przejawiać. Od pracy, po relacje z ludźmi, po relacje też miłosne. Te radykalne wybaczenie wjechało w moje życie i wtedy się okazało, że warto jeszcze raz zaufać i postarać się zakochać" - powiedziała Marcelina Zawadzka w wywiadzie dla Pomponika.
Jak wiadomo, Święta Bożego Narodzenia to idealny moment na podejmowanie decyzji związanych z życiem uczuciowym. Wielu mężczyzn właśnie w tym okresie oświadcza się swoim ukochanym. W końcu zimowa atmosfera i piękne dekoracje świąteczne sprzyjają romantycznym porywom serca. Czy jest szansa, że w tegoroczne święta również na palcu Marceliny Zawadzkiej zalśni zaręczynowy pierścionek? Gwiazda przyznała, że jej partner to prawdziwy romantyk.
"On jest romantykiem, on jest turbo romantyczny i pewnie chciałby to zrobić z jakimiś fajerwerkami" - zastanawiała się Marcelina Zawadzka w wywiadzie dla naszego serwisu.
Celebrytka nie ma pojęcia, co zamierza jej ukochany, jednak jej zdaniem Święta Bożego Narodzenia mogą być dla nieco zbyt zwyczajną okazją do tak ważnego kroku jak zaręczyny. Nasz reporter drążył temat i dopytywał, czy zdaniem Marceliny Zawadzkiej jej chłopak powoli przymierza się do oświadczyn. Gwiazda nie chciała odpowiedzieć wprost, jednak z jej słów można wywnioskować, że nie miałaby nic przeciwko małżeństwu ze swoim ukochanym. Zażartowała, że może do niego zadzwonić w tej sprawie.
"Głupio mi pytać. Nie możesz na to wywierać wpływu. Mam intuicję, ale jednak jest też coś takiego, że wiesz, że on przyjeżdża do Polski, jest z moją rodziną. Nie wiem, czy to będzie dla niego dobry czas. Może... Mogę nawet zaraz do niego zadzwonić i zapytać" - powiedziała, śmiejąc się Marcelina Zawadzka.
Zobacz też:
Paulina Smaszcz wyjawiła, dlaczego przeszła metamorfozę. Szykuje się na spotkanie w sądzie?
Książę Willam nigdy nie wybaczy tego bratu. Harry złamał ważną obietnicę