Marcin Daniec radzi, jak prowadzić zdrowy tryb życia: "Satysfakcja ogromna"
Marcin Daniec (65 l.) lubi podkreślać w wywiadach, że, bazując tylko na własnej sile woli, wyeliminował nikotynę ze swojego życia i organizmu. Wprawdzie doszło do tego 17 lat temu, ale artysta wciąż uważa to za powód do dumy. Skądinąd słusznie…
Marcin Daniec, satyryk, komik, artysta kabaretowy z ponad 40-letnim doświadczeniem scenicznym, przez długi czas nie słynął raczej z przywiązania do zdrowego trybu życia. Palił przez większość swojego dorosłego życia, aż 17 lat temu uznał, że chce swoje 50. urodziny obchodzić wolny od nikotyny.
Zrealizował swój plan, zanim jeszcze zaczęło być to modne. Wtedy jeszcze nie obowiązywała ustawa nikotynowa, która weszła w życie dopiero w listopadzie 2010 roku, więc z czasach, gdy Daniec walczył z paleniem, zadymione restauracje i pełne popielniczki stojące między talerzami uchodziły za normę.
W rozmowie z tygodnikiem „Twoje Imperium” satyryk ujawnił, co się u niego zmieniło, odkąd postanowił żyć zdrowo. Osoby, chcące iść w jego ślady pociesza, że wahanie wagi są dość łatwe do kontrolowania, za to pozytywne skutki higienicznego stylu życia – nie do przecenienia:
„Nie stosuję żadnej diety i nawet trochę przytyłem, kiedy rzuciłem palenie. Organizm wariował, jeśli chodzi o metabolizm. Na szczęście już to opanowałem. Pochwale się, że gram kilka razy w tygodniu w tenisa. I to po dwie godziny. Poza tym dużo pływam, jeżdżę rowerem i się wysypiam. To ma ogromne znaczenie dla organizmu"".
Daniec lubi chwalić się w wywiadach, że palenie wyłącznie siłą woli, bez żadnych plastrów, proszków ani innych wspomagaczy. Wręcz nawet sugeruje, że lepiej to zrobić raz, a stanowczo, zamiast przeciągać w nieskończoność:
"Miałem sny, że palę i było mi głupio, że nie dotrzymałem słowa! Jak się obudziłem, byłem szczęśliwy. Proszę przekazać wszystkim, którzy chcą rzucić ten nałóg, żeby się nie oszukiwali, nie robili żadnych eksperymentów. Trzeba rzucić palenie z dnia na dzień. "Chodzi się po ścianach" tylko dwa tygodnie. Ale potem satysfakcja jest ogromna”.
W nieco mniej stanowczy sposób Daniec rozprawił się z trunkami. Jak wspomniał, nadal pozwala sobie na towarzyski kufel, ale coraz rzadziej. W „Twoim Imperium” zapewnia:
„ Mogę piwa nie wypić nawet przez miesiąc”.
Zobacz też:
Plotki o małżeństwie Dańca i młodszej o 20 lat żony to prawda. Niespodziewane wieści z domu satyryka
Marcin Daniec uratował osiem osób!
Marcin Daniec dla Interii: Z pokorą i szacunkiem znoszę ten trudny czas