Reklama
Reklama

Marcin Daniec uratował osiem osób!

Marcin Daniec (63 l.) dzięki swoim umiejętnościom pomógł kilku osobom w krytycznym momencie, w tym swojej mamie oraz żonie!

Niewiele osób wie, że jeden z najsłynniejszych polskich satyryków ukończył Akademię Wychowania Fizycznego.

Choć zawodowo zajmuje się rozrywką, sport pozostał jego pasją.

"To moja pasja, skończyłem AWF i jestem niespełnionym trenerem piłki nożnej, pływania i ratownikiem wodnym" - wyznał w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie".

Jak się okazuje, dzięki jego umiejętnościom osiem osób zawdzięcza mu życie!

Wśród nich są także jego mama oraz żona.

"Wypoczywaliśmy nad Wisłokiem i mamusię niespodziewanie porwał nurt rzeki. Skoczyłem do wody i po kilku minutach ciężkiej walki z wirami wyciągnąłem ją na brzeg" - wyjawił tygodnikowi.

Reklama

Opowiedział również, jak doszło do uratowania żony.

"Natomiast moja żona, a wtedy narzeczona, topiła się w Bałtyku. Były tak silne fale, że choć świetnie pływa, nie dawała rady. Skoczyłem do wody i po kilkudziesięciu sekundach dopłynąłem do niej i ją uratowałem! Słyszałem na plaży, jak ludzie bili mi brawo" - wyjawił tygodnikowi "Świat i ludzie".

Wspomniał również, że po jednym z jego występów w Chicago podeszli do niego dwaj mężczyźni, by podziękować mu za uratowanie życia w przeszłości, gdy tonęli w rzece.

Marcin Daniec uratował także dziewczynę, którą... koledzy dla żartu wrzucili do wody.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Daniec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy