Marcin Dubieniecki planuje ślub z byłą Boruca?! I wkrótce znów zostanie tatą?!
Jak przekonuje tygodnik „Na Żywo”, Marcin Dubieniecki (36 l.) i jego bliscy latami zwodzili prezydencką córkę, zapewniając, że związek Marcina z Katarzyną ma charakter zawodowy. Teraz prawda wychodzi na jaw.
Słoneczne niedzielne przedpołudnie w Sopocie. W stronę kina na tzw. Monciaku zmierza para z dzieckiem. Czule witają się z czekających na nich kobietą i mężczyzną. To Marcin Dubieniecki, były mąż Marty Kaczyńskiej (36 l.). Towarzyszy mu nie kto inny, jak Katarzyna M. ze swoim synem Aleksandrem, który jest owocem jej małżeństwa z Arturem Borucem.
Paparazzo "Na Żywo" uwiecznia na zdjęciach jak trzymają chłopca za rękę, a gdy niespełna 9-latek odchodzi, Katarzyna czule głaszcze Marcina po plecach, aby zarzucić swoją dłoń na jego ramieniu. W tym czasie chłopiec rozmawia z drugą parą - rodzicami Marcina.
Jak widać na zdjęciach, po wyjściu z kina, w dobrych humorach, niczym kochająca się rodzina, udali się na spacer, a potem razem zjedli obiad na sopockim deptaku.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kilka miesięcy temu zarówno Marcin, jak i jego bliscy zapewniali, że jego i Katarzynę łączą tylko sprawy zawodowe.
Poznali się, gdy Katarzyna rozstała się ze swoim mężem, byłym bramkarzem polskiej reprezentacji. To Marcin reprezentował ją w sądzie i wywalczył dla niej wysokie alimenty na syna w kwocie 17 tys. zł miesięcznie. Ale na tym ich znajomość się nie skończyła. Z czasem okazało się, że kobieta została prezesem zarządu w należącej do Dubienieckiego spółce zajmującej się nieruchomościami i handlem energią elektryczną.
Jednak nawet gdy w styczniu 2014 r. ukazały się ich wspólne zdjęcia na lotnisku, gdy wybierali się na wakacje, prawnik dementował plotki o tym, że połączyło ich coś więcej niż praca. W tym czasie pozew rozwodowy Marcina i Marty leżał już w sądzie, ale para wciąż walczyła o małżeństwo.
Niestety, w sierpniu 2015 r. fotograf tygodnika znów uwiecznił spotkanie Marcina z Katarzyną w jednej z warszawskich restauracji. A kilka dni później zostali oni zatrzymani przez CBA. On usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia 14,5 mln zł z PFRON-u i prania brudnych pieniędzy. Ona udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia i prania brudnych pieniędzy.
Choć małżeństwo Dubienieckiego i prezydenckiej córki istniało wtedy wyłącznie na papierze, Marta nie zostawiła Marcina w potrzebie. Ze względu na łączącą ich przeszłość, a przede wszystkim dzieci, Ewę (13 l.) i Martynkę (9 l.), zapomniała o urazach. Wyłożyła 300 tys. zł na kaucję dla męża, była w stałym kontakcie z teściami, zwłaszcza ojcem, Markiem Dubienieckim.
Jak pisano w "Na Żywo", mecenas bronił syna. Wyznał, że Marta wspiera męża, a to, co działo się między nimi przed zatrzymaniem, to ich prywatne sprawy. Podkreślał, jak wielkie znaczenie ma to, że na Marcina ktoś czeka. - Psychicznie się trzyma, bo ma rodzinę - opowiadał.
Jednocześnie dawał wyraz niezadowolenia, że kiedy jego syn przebywa w izolacji, Marta spotyka się z restauratorem, Pawłem. Jednak gdy w październiku 2016 r. jego syn wyszedł na wolność, szybko okazało się, że Dubieniecki nie będzie ratował swojego małżeństwa. Spotkał się z Martą tylko po to, by ustalić szczegóły rozwodu i opieki nad dziećmi. Życie planował już z inną, ale wtedy jeszcze nie afiszował się z uczuciem.
Wszystko zmieniło się po rozwodzie małżonków, do którego doszło 22 listopada. Katarzyna zaczęła oficjalnie pojawiać się w życiu Marcina. Razem z nią, jej synem i dziewczynkami wybrał się on na ferie zimowe. Swoim zachowaniem nie mógł już jednak zranić Marty. Ona też postanowiła rozpocząć nowe życie. Znalazła szczęście u boku biznesmena z Warszawy.
Regularnie widują się, gdy ona jest w stolicy. On odwiedza ją też w Trójmieście, towarzysząc jej i córkom w weekendowych treningach jazdy konnej. Widać, że ma z dziewczynkami fantastyczny kontakt. - Marcin to dla Marty zamknięty rozdział - mówi "Na Żywo" jej znajoma. - Szanuje go jako ojca swoich dzieci, więc życzy mu wszystkiego najlepszego - dodaje informator.
Według rozmówcy, wkrótce Marcin usłyszy wiele życzeń na nowej drodze życia. Już po rozwodzie jego i Marty pisano, że opowiadał swoim znajomym, iż planuje szybki ślub z Katarzyną. Rzeczywiście, na zdjęciach z ich spaceru widać, że na serdecznym palcu jego wybranki błyszczy pierścionek. Pytanie, na kiedy para wyznaczyła termin zaślubin. Zwłaszcza, że całe Trójmiasto huczy, iż wkrótce ich rodzina ma się powiększyć. Podobno będzie syn.