Marcin Gortat w żałobie. Pożegnał go bez słów. Spływają kondolencje z Polski i świata
Smutne wieści dotarły do mediów w całej Polsce. Nie żyje Janusz Gortat, legendarny polski pięściarz i ojciec Marcina Gortata. Z całej Polski i świata spływają kondolencje do byłego koszykarza NBA. On sam pożegnał ojca bez słów.
Smutne wieści dotarły do mediów. We wtorek, 19 grudnia, w wieku 75 lat zmarł Janusz Gortat. Był legendą polskiego boksu i dwukrotnym medalistą olimpijskim. Informację o śmierci ojca Marcina Gortata przekazał Andrzej Kostyra. Z całej Polski i świata spływają kondolencje do byłego koszykarza NBA.
"Dzisiaj zmarł wielki polski bokser Janusz Gortat. Urodz 5.11.1948. 2x brąz medal. olimpijski w półciężkiej (Monachium 1972 i Montreal 1976). Srebro ME 1973. 6 x mistrz Polski indywid i 6 x druż z Legią Warszawa. 317 walk. 272 zw. 7 rem, 38 przegr. Spoczywaj Januszku w pokoju" - przekazał Andrzej Kostyra na portalu Twitter (obecnie "X").
Marcin Gortat, czyli były gwiazdor NBA udostępnił wiadomość o śmierci ojca, nie używając słów. Ograniczył się jedynie do dodania dwóch smutnych emotikonek na Twitterze.
Ojciec i syn nie do końca mieli dobre relacje. Starszy syn Janusza Gortata poszedł w ślady ojca i trenował boks. Marcin jednak wybrał koszykówkę, a w 2007 roku dołączył do NBA.
Złe relacje potwierdził sam Marcin w rozmowie z redaktorem naczelnym Interii, Piotrem Witwickim. W podcaście padło wiele wzruszających słów.
"No niestety nie jesteśmy w dobrych relacjach z tatą, nie wszystko w życiu układa się pomyślnie. Przede wszystkim po mojej myśli, ale sądzę, że też jest to gdzieś może jakaś lekcja nauki dla mnie albo lekcja pokory (...) Wiem, jak do taty dotrzeć. Wiem, gdzie się obecnie znajduje, ale tak jak powiedziałem, na obecną sytuację nie jesteśmy w dobrych relacjach. Tata wiele lat temu rozwiódł się z moją mamą i tak po prostu sytuacja się potoczyła. Ja jestem bliżej mamy, która jest zdecydowanie w gorszej sytuacji fizycznej i mentalnej, psychicznej (...) - powiedział Marcin Gortat w rozmowie z Piotrem Witwickim.
Ojciec Marcina przyznał, że ich kontakty nie są zbyt częste już trzy lata temu.
"Wszystko było dobrze, dopóki byliśmy ze sobą blisko. Poznał jednak inny świat i przestałem go interesować. Nie ważne, czy mi się powodzi, czy nie. Marcina to po prostu nie interesuje (...) Siedzi przecież w Ameryce. Nie ma z nim żadnego kontaktu. Nawet nie dzwoni do mnie. To przykre. Mam jednak pod ręką Roberta [drugi syn - przyp. red.]. To wielokrotny mistrz Polski w boksie" - mówił trzy lata temu ojciec koszykarza dla portalu sport.pl
Ojciec Marcina, Janusz Gortat przyznał jednak, że kiedyś został zaproszony przez syna na obejrzenie meczu NBA na żywo w USA. Ten niestety odmówił ze względu na strach przed lataniem.
"Zapraszał mnie, ale nie lubię latać. Po prostu boję się i każdą podróż bardzo przeżywałem (...) A wracając do Marcina, to patrzyłem jednak czasami na jego mecze w telewizji. Zresztą to przecież ja namówiłem go do tego, by spróbował swoich sił w koszykówce"- dodał Janusz Gortat.
Zobacz też:
Marcin Gortat ma 39 lat, a już jest na emeryturze. Kwota jest gigantyczna
Zmarł gwiazdor "Peaky Blinders". Osiem miesięcy temu usłyszał straszną diagnozę
Nie żyje aktorka "Barw szczęścia". Spływają kondolencje z całej Polski