Marcin Kydryński i Anna Maria Jopek: to już definitywny koniec ich miłości?
Marcin Kydryński (49 l.) przez lata dbał o karierę żony, Anny Marii Jopek (46 l.). Jak twierdzi jeden z tygodników, od niedawna nie tylko życie prywatne wiodą oddzielnie, ale i zawodowe.
Wygląda na to, że ich drogi rozeszły się całkowicie. Łączą ich już tylko wspólne dzieci, choć i ten stan może niedługo się zmienić, bo synowie Anny Marii Jopek i Marcina Kydryńskiego są już niemal dorośli.
Małżonkowie, którzy byli kiedyś nierozłączni, najpierw zaczęli układać sobie osobno życie prywatne, a teraz Marcin przestał też wspierać Anię zawodowo. W jego życiu pojawiła się artystka z Portugalii, której postanowił poświęcić swój czas i umiejętności menadżerskie.
- Muzyka Lury powinna być dla dorosłych, tak nieokiełznanie jest zmysłowa. Słysząc ją, Odys kazałby się przywiązać do masztu. Nie sposób oprzeć się Lurze. Ten głos ciemny, brunatny, pluszowy. Ten puls lędźwiowy, te rozpalone saksofony, te mroczne pożądania wiolonczel - pisze Kydryński w swojej książce.
Ciemnoskóra wokalistka Lura (42 l.) tej jesieni będzie miała siedem koncertów w Polsce.
- Marcin poznał ją w Portugalii. Wkłada w jej trasę dużo energii. O Ani karierze nie wspomina nawet jednym słowem, chociaż ona jeździ z serią koncertów po polskich miastach dokładnie w tym samym czasie - zdradza "Na Żywo" znajomy dziennikarza. Czyżby Lura zajęła miejsce Ani?
Problemy zaczęły się 10 lat temu, gdy Ania i Marcin kupili dom w Portugalii. On wolał mieszkać tam, ona wracała do Polski, bo synowie Franciszek i Stanisław chodzili w Warszawie do szkoły.
- Widzę, jaki jest nieszczęśliwy, gdy zaczyna się zima. Jakie ma smutne oczy. Wiem, że lepiej jest puścić go wolno - mówiła wyrozumiała Jopek, kiedy mąż zostawał w innym kraju.
Ten styl życia spowodował, że coraz mniej ich łączyło. Kydryński przestał też tworzyć dla żony piosenki.
- Nie ma we mnie muzyki. Nie mam też nic ważnego do powiedzenia. Ania poszła dalej. Połowy rzeczy, które ona tworzy, ja już nie ogarniam. W świecie nadmiaru po co mnożyć nuty czy słowa, które nie wydają się konieczne? - skwitował Marcin w "Twoim Stylu".