Marcin Prokop ostro o Tomaszu Kammelu. Poszło o sylwestra w TVP2
Marcin Prokop (45 l.) oraz Tomasz Kammel (51 l.) to jedni z najbardziej znanych prezenterów w Polsce. Pierwszy pracuje w TVN, z kolei drugi od lat piastuje stanowisko w TVP. Niedawno doszło do pewnej scysji między nimi. 45-latek postanowił w niewybredny sposób skomentować występ Black Eyed Peas i to jak wokalistów tłumaczył 51-latek.
Tomasz Kammel od ponad 25 lat związany jest z TVP. W telewizji publicznej udowodnił nieraz, że nie ma sobie równych. To właśnie tam obejmuje stanowisko prowadzącego śniadaniówki, a także występuje w roli prezentera największych imprez.
Podczas sylwestrowej nocy na scenie "Sylwestra Marzeń" TVP pojawił się zespół Black Eyed Peas. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że muzycy na scenę wkroczyli w opaskach wspierających społeczności LGBT+.
Na scenie muzycy pojawili się w charakterystycznych strojach oraz z flagami LGBT+. Utwór "Where Is The Love?" postanowili zadedykować osobom, które doświadczyły nienawiści. Amerykańskie gwiazdy dodały również, że dedykują ją osobom pochodzenia żydowskiego, afrykańskiego oraz społeczności LGBT+.
Po zaskakującym występie telewizja publiczna postanowiła zająć stanowisko, że wszystko było wcześniej zaplanowane i dogadane z artystami. Jednym z przedstawicieli stacji, który tak twierdził był Tomasz Kammel: "I żeby ukrócić wszelkie spekulacje, wszystko było tak, jak umówione - na najwyższym poziomie włącznie z każdym elementem stroju!" - powiedział Tomasz Kammel po występie artystów.
Do zapewnień Kammela postanowił odnieść się Marcin Prokop. Prezenter opublikował w social mediach zdjęcie, na którym pozuje na motocyklu w różowym garniturze.
"Żeby ukrócić wszelkie spekulacje, wszystko było umówione na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju" - napisał w sieci Prokop.
Oczywiście nie obyło się bez komentarzy pod wpisem w social mediach Marcina. Większość fanów była zachwycona postem Prokopa.
"Tak, od razu umówione"
"Super gajer"
"Dobre, inteligentne docinki - to trzeba umieć"
Postanowiliśmy zapytać Michała Wiśniewskiego, co sądzi o występie grupy podczas sylwestra TVP2. Znany muzyk wyjawił nam, że według niego kluczowym czynnikiem okazała się gaża artystów.
"To jest ich demonstracja tego, co chcieli powiedzieć. Generalnie, to chcę powiedzieć, że fajnie. I wyemitowali to, można? Można. Myślę, że jak masz kontrakt na milion baksów, to w d*pie masz konwenanse" - podsumował Michał.
Zobacz też:
Tomasz Kammel rozpędza się w obronie LGBT+. Co na to szefowie?
Tomasz Kammel i Izabella Krzan przyłapani na gorącym uczynku. Nowy związek w "Pytaniu na śniadanie"