Reklama
Reklama

Marcin Tyszka hejtuje tłumaczkę języka migowego z TVP. Rozpętał niezłą aferę

Marcin Tyszka (46 l.) w programie ”Top Model” niejednokrotnie pozwalał sobie na balansujące na krawędzi wypowiedzi. Nikt jednak nie spodziewał się, że w czasach, gdy osoby z niepełnosprawnościami są objęte tak szeroką opieką i wsparciem, fotograf odważy się pośrednio w nie uderzyć. Celebryta ostro skrytykował pracę Małgorzaty Limanówki ze Stowarzyszenia Tłumaczy Polskiego Języka Migowego. Jej ekspresja zdecydowanie nie przypadła do gustu jurorowi „Top Model”. Reakcja widzów była natychmiastowa.

Marcin Tyszka ogląda TVP

Marcin Tyszka nie od dziś słynie z ciętego języka. Fotograf wiele razy dawał widzom do zrozumienia, że nie zamierza się powstrzymywać przed wygłaszaniem własnych opinii. Jako juror "Top Model" nie szczędził uczestniczkom krytyki i podobnie jak Michał Piróg niejednokrotnie znajdował się o krok od przekroczenia granicy. Kto by jednak przypuszczał, że ceniony przez gwiazdy fotograf da się poznać jako hejter, dla którego potrzeby innych ludzi nie mają większego znaczenia.

Reklama

Marcin Tyszka, choć na co dzień jest związany z TVN-em, w Święta Bożego Narodzenia z wielkim zainteresowaniem śledził ramówkę Telewizji Polskiej. Celebrytę zaciekawił koncert kolęd nadawany wprost z bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Ludźmierzu. W uroczystym wydarzeniu uczestniczyła para prezydencka. Aby dotrzeć z przekazem również do osób z niepełnosprawnościami, TVP zaangażowało tłumaczkę języka migowego. Małgorzata Limanówka, która w przeszłości pojawiała się na antenie telewizyjnej, i tym razem robiła co w jej mocy, aby przekazać treść koncertu osobom głuchym i niedosłyszącym. Niestety, jej praca nie przypadła do gustu jurorowi "Top Model". Marcin Tyszka miał spore zarzuty w stosunku do ekspresyjności tłumaczki TVP. Jego zdaniem przesadzała.

"Wesołych Świąt ! Wszystko rozumiem, jest tłumaczenie, aaale nie można bardziej neutralnie ? ... TVP ... raczej trudno się skupić na kolędach. Właśnie dostałem relację dzięki @zadrogagorzny PS 90% programów nie ma tłumaczenia , niech każdy będzie tłumaczony na język migowy wtedy nie będzie zaskakiwać ... w dziwniejszych czasach to żaden problem by emitować kanał z tłumaczeniem lub bez, można tez dodać napisy jak w kinie lub Netflix" - stwierdził Marcin Tyszka w poście zamieszczonym na Instagramie.

Internauci nie mogli uwierzyć, że w czasach, gdy tak wiele mówi się o potrzebie walki ze wszelkimi formami dyskryminacji, Marcin Tyszka odważył się na taki wpis. W komentarzach rozpętała się nieprawdopodobna burza.

Marcin Tyszka hejtuje tłumaczkę języka migowego

Marcin Tyszka obecnie przebywa poza granicami kraju. Na Święta Bożego Narodzenia fotograf wyjechał do Madrytu. Niestety, teraz nie może w pełni rozkoszować się błogim wypoczynkiem, bowiem i tam dosięgają go konsekwencje głośnego wpisu na temat tłumaczki migowej. W komentarzach pod postem pojawiło się mnóstwo słów krytyki. Ludzie zauważają, że tego typu wypowiedzi nigdy nie powinny mieć miejsca, a w szczególności wygłaszanie krzywdzących tez w okresie świątecznym jest zwyczajnie żenujące. 

"Hmmm... jestem osoba głucha, nie widzę nic dziwnego w tym. Wszystko jest jak w porządku w języku migowym. Tłumaczka na najwyższym poziomie. Może pan powinien pojsc na kursy PJM to będzie pan idealny na casting, a tak to błogosławionego wieczoru życzę proszę Pana!";

"Może zanim zacznie się krytykować, to warto zadać sobie tyle "trudu" i dowiedzieć się, że w języku migowym używa się ekspresywnej mimiki i w ogóle czemu tak jest? Jest to dosłownie kilka czy kilkanaście minut w internecie";

"Trochę słabe, ta pani jest wspaniała. Lepiej się zagłębić w jej pracę niż pisać takie rzeczy w Wigilię";

"Żenujący człowiek. Powinien się wstydzić. Oglądałam kawałek i też wróciłam uwagę na tłumaczkę, ale uważam, że jej ekspresja była wspaniała. Ta pani, tłumacząc, wyczuwała się w rytm kolęd. Szacun, dobra robota dla osób niesłyszących" - piszą zbulwersowani widzowie.

Tak Tyszka zareagował na krytykę fanów

Marcin Tyszka ani przez moment nie poczuł się zawstydzony swoim nieprzyzwoitym zachowaniem. Co więcej, fotograf wplątał się w dyskusję w komentarzach i za wszelką cenę pragnął postawić na swoim. 

"Tu chodzi o casting... język migowy tak, ale grecka tragedia już nie" - wykłócał się Tyszka w pod wpisem. 

O tym, że fotograf nie miał racji, świadczy m.in. wywiad, którego jakiś czas temu udzieliły Plejadzie Małgorzata Limanówka i Katarzyna Głozak. Specjalistki podkreślały wówczas, że istnieje wielka różnica pomiędzy tłumaczeniem zwyczajnym, a artystycznym.

"Przy tłumaczeniach artystycznych, tłumacząc piosenki, mamy dużo więcej do przekazania widzom — rytm, tempo, słowa, które są podstawą. Treść musi być przetłumaczona, ale nie możemy po prostu stać w rogu, pokazując słowa, bo wtedy tłumaczymy tekst piosenki, a nie piosenkę. Jeśli podczas koncertu słyszący widz otrzymuje pełen pakiet, czyli ma orkiestrę, chórek, wokalistę, to chcemy, aby to samo otrzymała osoba niesłysząca" - mówiły tłumaczki w wywiadzie dla Plejady. 

Wygląda na to, że Marcin Tyszka powinien przemyśleć swoje zachowanie i rozważyć przeprosiny. 

Zobacz też:

Zaręczyny w "Rolnik szuka żony". Justyna zalała się łzami, a Manowska nie miała gdzie się podziać!

Piotr Adamczyk i jego żona stoją przed trudną decyzją. Kariera pokrzyżuje ich rodzicielskie plany?

Najgłośniejsze afery 2022 roku. Przez ostatnich 12 miesięcy żyliśmy ich kłótniami i szaleństwami

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Tyszka | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy