Marcinkiewicz i Martyna to już przeszłość? Ich wpisy dają do myślenia

Kazimierz Marcinkiewicz dał się poznać nie tylko jako kochliwa osoba. Mężczyzna był dwa razy żonaty - jego pierwszą wybranką serca była Maryla, z którą doczekał się czwórki pociech. Następnie pojawiła się w jego życiu Isabel - związek ten jednak z sielanki dość szybko przerodził się w medialną przepychankę. Po latach wiele wskazywało na to, że szczęście się do niego uśmiechnęło i poznał Martynę - tajemniczą kobietę, z którą pozował w social mediach. Aktywność pary w ostatnich czasie nieco zgasła, co wzbudziło wiele spekulacji. 

Martyna opublikowała na Instagramie filmik ze spaceru po stolicy i oznaczyła na nim Kazimierza Marcinkiewicza. "Zachwycam się. Warszawa jest piękna, zwłaszcza dzikie miejsca. Nieprzypominające jeszcze rozpasanego Dubaju. Na przykład. Na szczęście. Pole Mokotowskie moje ulubione. Z Bogami" - napisała. Post skomentował były premier, wrzucając dwa serduszka. Niedługo później sam Marcinkiewicz opublikował osobny wpis, w którym oznaczył ukochaną. Nie powinno zatem ulegać wątpliwości, że między para wszystko układa się tak, jak należy.

Martyna już jakiś czas temu określiła, że ona i jej partner podjęli świadomą decyzję o niepokazywaniu swojego związku w mediach. Zapewniła, że cisza i spokój, oznacza w ich przypadku nic innego, jak szczęście.

"Każdy post ląduje w mediach. Dlatego nie wstawiamy zdjęć. Nie chcemy być w mediach. Nie chcemy być celebrytami. W związku z tym nie będziemy nic wrzucać. Brak postów, zdjęć nie oznacza kryzysu. Szczęście, zdrowie, cisza, spokój, miłość..." - stwierdziła w mediach społecznościowych. 

Media od jakiegoś czasu spekulują na temat rzekomego ślubu Marcinkiewicza, który miał wziąć właśnie z Martyną. Partnerka byłego premiera na początku tego roku dość sugestywnie skomentowała wypowiedź jedną z obserwatorek na Instagramie. Na pytanie "Kiedy ślub?", odpowiedziała: "Skąd ta pewność, że już nie jest po ślubie, szanowna pani".

Oliwy do ognia dodał sam Marcinkiewicz. "Fakt" postanowił niedawno osobiście zapytać byłego premiera, czy można mu już pogratulować zmiany stanu cywilnego. Jednak na pytanie, Kazimierz Marcinkiewicz jedynie się roześmiał i odpowiedział w bardzo tajemniczy sposób."Milczenie jest złotem, te pół roku milczenia [o związku - przyp. red.] było takie piękne" - westchnął Kazimierz Marcinkiewicz w odpowiedzi dla brukowca. Myślicie, że jest coś na rzeczy?

Zobacz też:

Marcinkiewicz zaskoczył wyznaniem ws. byłej żony. Nikt się tego nie spodziewał

Ledwie ogłosił zaręczyny, a teraz takie wieści. Marcinkiewicz wziął sekretny ślub?

Młoda ukochana Marcinkiewicza przerwała milczenie. Odsłoniła kulisy związku