Marcinkiewicz zdradził zaskakujące plany. Chodzi o jego wesele

Kazimierz Marcinkiewicz obok swojej działalności zawodowej zasłynął z tego, że miał bardzo burzliwe życie uczuciowe. Po latach sądowych potyczek z Izabelą, Marcinkiewicz jakiś czas temu znowu znalazł nową miłość. Co więcej, wspomniał także o planach ślubnych.

Kazimierz Marcinkiewicz kończy zawodową karierę. Taką decyzję zawdzięcza głównie nowej ukochanej, Martynie. 

Przyznał, że to ona była jego muzą podczas pracy nad książką "Moja prawda. Marcinkiewicz", która ma być zwieńczeniem jego politycznej kariery. To nie koniec zmian w życiu Kazimierza. Od pewnego czasu Marcinkiewicz zajmuje się treningami, bieganiem i zdrowym odżywianiem. "Ważne jest to, czym karmimy nasze ciała" - napisał w jednej z relacji w sieci i podkreślił, że należy unikać toksycznych ludzi. Jednocześnie pokazał smakowite i zdrowe dania, jakie przygotowuje swojej ukochanej. 

Ostatnio Marcinkiewicz opublikował na Instagramie screen z profilu Martyny, z którego dowiadujemy się, że para ma zamiar się przeprowadzić. Myślą o spokojnej okolicy poza hałaśliwą i zatłoczoną stolicą. 

"Nie będziemy mieszkać w Warszawie. Nie będziemy mieszkać w mieście" - napisała Martyna, partnerka Kazimierza Marcinkiewicza.

63-letni Marcinkiewicz jest zakochany i nie ukrywa swojego szczęścia. Jakiś czas temu zdradził, że jego związek z Martyną będzie się rozwijał. Na Instagramie opublikował fragment wiersza Kazimierza Przerwy-Tetmajera "A kiedy będziesz moją żoną" i tym samym dał jasno do zrozumienia, jakie ma plany wobec nowej ukochanej. 

"Ubiorę ciebie w błękit kwiatów, niezapominajek i bławatów, ustroję ciebie w paproć młodą i świat rozświetlę twą urodą" - napisał.

Zakochani chętnie dzielą się swoimi uczuciami z obserwatorami w sieci. Nie szczędzą sobie gorących wyznań i komplementów. Zaledwie kilka minut przed publikacją tego materiału Marcinkiewicz zamieścił relację, w której pochwalił się wiadomością od ukochanej.  

"Pokazuję i objaśniam KOCHAM (...) więc sorry Boys" - napisała zakochana partnerka premiera. "A ja tam nie przepraszam. Jejku jak mi dobrze" - dodał równie mocno zadurzony Marcinkiewicz.

Słodko, aż do przesady...

Zobacz też:

Kazimierz Marcinkiewicz nie chce płacić. Odpowie za to przed sądem

Nie do wiary, jak teraz żyje Kazimierz Marcinkiewicz. "Mam kromkę chleba, czasem nawet z masłem"

Marcinkiewicz cały w amorach. Rozkochany wyznaje miłość nowej ukochanej