Marczuk-Pazura ma kłopoty
37-letnia bizneswoman jest w poważnych tarapatach. Firmom, którym prezesuje, grozi bankructwo. Posada prezenterki w stacji TVN również stoi pod znakiem zapytania.
Jako pierwsza działalność zawiesiła firma producencka Sting Production, której Marczuk-Pazura była prezesem i udziałowcem - przynosiła same straty. Druga, Sting Communication, również nie radzi sobie dobrze - w 2006 roku osiągnęła zysk 75 tys. złotych. Jak donosi "Na żywo", nie ujawniono nawet sprawozdania za 2007 rok.
"Przez niedopatrzenie nie zostało złożone w Krajowym Rejestrze Sądowym" - twierdzi Joanna Bastrzyk, agentka byłej żony Czarka Pazury.
Kancelaria prawna Weroniki, zlokalizowana w centrum Warszawy, gdzie miesięczny czynsz wynosi 6 tys. złotych, to niewypał - twierdzi znajomy prezenterki: "Od początku klientów było jak na lekarstwo, a ostatnio w ogóle zniknęli i Weronika musiała zwolnić kilku prawników" - mówi w rozmowie z magazynem.
Porada prawda w kancelarii nie jest tania. Jedyny urzędujący prawnik liczy sobie 300 euro za godzinę pracy.
Instytut Ekotechnologii, którego Marczyk-Pazura również jest prezesem, zawiesił działalność. Firma nie otrzymała funduszy unijnych.
Do tego wszystkiego posada w stacji TVN stoi pod znakiem zapytania. Weronika krytykowana jest za cukierkowy image w programie "You can dance...".
"Stacja już rozmawia z najbardziej kontrowersyjną polską tancerką, Krystyną Mazurówną, która może zastąpić Weronikę w roli jurorki" - mówi informator pisma.