Marek Raczkowski: U Wojewódzkiego byłem pod wpływem kokainy
Marek Raczkowski (56 l.), znany artysta i rysownik, bardzo osobliwie wspomina swoją wizytę w show Kuby Wojewódzkiego - był wtedy pod wpływem kokainy.
Raczkowski to jeden z najwybitniejszych polskich rysowników satyrycznych. Jego prace, które w zabawny sposób komentują absurdy otaczającej nas rzeczywistości, wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. Niestety, jest też mroczna strona tej historii.
56-latek przez wiele lat był uzależniony od narkotyków. Jak sam przyznaje, "wciągnął nosem dom z ogródkiem". Jednak w pewnym momencie powiedział sobie "dość". Do terapii zmusił go rozległy wylew, jaki przeszedł jakiś czas temu. O swoim życiu opowiedział m.in. w "książce, którą napisał, żeby mieć na dziwki i narkotyki".
W 2006 roku złożono doniesienie do prokuratury w związku z podejrzeniem znieważenia przez niego flagi państwowej - artysta w programie Kuby Wojewódzkiego umieścił ją w kupie, co wywołało ogromne kontrowersje. Dziś przyznaje, że był wtedy naćpany!
"Oczywiście, wszystko robiłem pod wpływem narkotyków. To w ogóle była podstawa, żeby coś takiego przeżyć" - mówi w programie "20 m2 Łukasza".
Podkreśla, że pod wpływem substancji odurzających czuł się atrakcyjniejszy, miał więcej do powiedzenia, był bardziej elokwentny, zabawniejszy, "albo przynajmniej tak mu się wydawało".