Marek Włodarczyk i jego bliscy przeżywają koszmar! Zostali okradzeni! "Zupełnie jak Amber Gold"
Marek Włodarczyk (60 l.) i jego bliscy przeżywają ostatnio istny koszmar. Padli oni ofiarą wyłudzaczy i stracili znaczną sumę! Pomoże im sąd? Aktor szczerze w to wątpi.
Popularnego komisarza Zawadę z serialu "Kryminalni" kłopoty z przestępcami nie omijają nawet w życiu prywatnym.
Jak dowiedział się "Super Express", najbliżsi aktora zostali okrutnie oszukani, a wyłudzacze wyciągnęli od nich aż 160 tys. zł!
Oskarżonymi w tej sprawie są Piotr K. (38 l.) i Katarzyna G. (27 l.), którzy mieli dopuścić się oszustw finansowych i dzięki temu wzbogacić się o 8 mln zł!
"Moi najbliżsi zainwestowali 160 tys. zł. w firmie Makro Auto, kupując obligacje tej firmy, które zostały zamienione na akcje Edukacja Polska i PIK Consulting" - mówi Marek Włodarczyk w rozmowie z "SE".
Wyjaśnia, że w ten sposób chcieli się oni zabezpieczyć finansowo na przyszłość i nieświadomie swoje oszczędności powierzyli naciągaczom, którzy zwiedli jeszcze 50 innych osób.
"Niestety, okazało się, że zaufali oszustom. To zupełnie jak Amber Gold" - irytuje się aktor.
Co więcej, nie wierzy on w to, że w tej sprawie pomoże sąd i wyjawia, że szczerze wątpi w jego sprawiedliwość.
Tłumaczy, że pierwsze rozprawy zostały odroczone, ostatnia z nich z powodu rzekomej choroby jednego z oskarżonych.
"Zadziwia mnie to, że za kraty trafi chłopak,który ukradnie batona, a ci ludzie, którzy ukradli 8 mln zł, chodzą na wolności, jeżdżą luksusowymi autami, odwiedzają najdroższe restauracje i nadal mogą oszukiwać nowych naiwnych. A kiedy jest termin procesu, ‘chorują’..." - podsumowuje artysta.
Dodaje, że będzie wspierał swoich bliskich w sądowych bataliach, ale równocześnie uważa, że ta sprawa będzie ciągnąć się latami, a pieniądze zapewne i tak nigdy nie wrócą do swoich prawowitych właścicieli.