Maria Koterbska opiekuje się chorym mężem i sama zmaga się z problemami ze zdrowiem
Maria Koterbska (91 l.) jest piosenkarką, która na stałe wpisała się w kanon gwiazd polskiej piosenki. Artystka mimo podeszłego wieku i problemów zdrowotnych z oddaniem opiekuje się chorym mężem. „Udaję, że mam siłę” – zwierza się.
Czasy świetności polskiej piosenkarki przypadały na lata 50. i 60. XX wieku.
Wówczas cały kraj nucił jej największe przeboje: "Augustowskie noce", "Brzydula i rudzielec", "Karuzela", "Serduszko puka w rytmie cza cza", "Wrocławska piosenka" czy "Parasolki".
Co prawda gwiazda estrady już od dawna nie występuje, ale trudno o niej zapomnieć.
"Zawodowo mogę tylko pooglądać albumy, ale do pracy na pewno już nie wrócę. Na wywiady nie mam siły, gości też nie mogę przyjmować, ale to miłe, że dziennikarze i fani wciąż o mnie pamiętają" - mówi na łamach "Super Expressu".
Niedawno artystka wraz z mężem, Janem Franklem, obchodziła 65-lecie małżeństwa.
"Był prezydent, delegacja z urzędu stanu cywilnego" - cieszy się kobieta.
Obyło się jednak bez hucznej imprezy. Wszystko przez zły stan zdrowia obojga małżonków.
Mimo podeszłego wieku i nadwątlonych sił Maria Koterbska z oddaniem opiekuje się mężem.
Nie brakuje jej jednak wsparcia ze strony znajomych i rodziny.
"Mąż jest po udarze, a ja... ja się trzymam - nie mam wyjścia. Normalnie sobie żyjemy, mąż jest bardzo chory, a ja się nim opiekuję. Na szczęście możemy liczyć na najbliższych, nie zapominają o nas. Ja już nie wychodzę z domu. Przyjaciele czasami zabierają mnie na zakupy, do lekarza samochodem. Mogę o sobie powiedzieć, że jestem żelazną damą. Udaję, że mam siłę" - opowiada ze smutkiem gwiazda.