Maria Pakulnis: W trudnych chwilach zawsze ratowała ją praca
Wielu widzów ucieszyło się, widząc ją w roli matki Tomka Wilczyńskiego (Maciej Stuhr) w filmie "Planeta Singli 3". I zadumali się: gdzie i dlaczego zniknęła, bo na wielkim ekranie nie było jej wiele lat. Dokładnie - 15!
Tym trudniej w to uwierzyć, bo Maria Pakulnis (62 l.) ma za sobą tak wybitne tytuły jak: "Dolina Issy" Tadeusza Konwickiego, "Jezioro Bodeńskie" Janusza Zaorskiego czy "Ubu król" Piotra Szulkina. Aktorka tak skomentowała swoją nieobecność: - Naprawdę nie wiem dlaczego tak się działo, staram się o tym nie myśleć.
Na szczęście zawsze pozostawał jej teatr i seriale. A tych na szczęście nie brakuje. Do dziś wszyscy wspominają jej Nadieżdę w "Ekstradycji" - mało jest tak wyrazistych, silnych bohaterek w polskich produkcjach. Ostatni serial to "Leśniczówka". Na premierę czeka film "Adwokat".
Miniony rok nie był dla niej łatwy. Po długiej chorobie odeszła mama aktorki. Dziesięć lat wcześniej musiała zmierzyć się z chorobą i śmiercią męża - reżysera Krzysztofa Zaleskiego. Wsparciem i wtedy, i teraz, w tych trudnych momentach, był dla niej syn Jan (28 l.).
Maria Pakulnis ma ciekawe refleksje na temat swojego zawodu. Dla niej jest czymś więcej niż pracą. - Jest dla mnie formą terapii i próbą odnalezienia swojej tożsamości, odpowiedzenia sobie na pytanie, kim jestem - wyznała Onetowi.
Życie jej nie oszczędzało. Biedne, trudne dzieciństwo w Giżycku, gdzie los rzucił jej rodzinę z Litwy. Szybko musiała dorosnąć i zacząć pracować. Skończyła szkołę pielęgniarską. Tam polonistka dostrzegła jej talent i namówiła na studia aktorskie.
Wyznaje, że sama musiała sobie wszystko wywalczyć. - Dziś mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwym człowiekiem - mówi. - Już potrafię się zatrzymać i kontemplować chwilę. Nie gonię za czymś nieosiągalnym, ale i nie oglądam się wstecz.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: