Reklama
Reklama

Maria Seweryn: Aktorzy piją i ćpają

Maria Seweryn (39 l.) stwierdziła ostatnio, że w środowisku aktorskim jest "mnóstwo ludzi, którzy nie wytrzymują ciśnienia i piją, ćpają, żeby móc w ogóle wychodzić na scenę i radzić sobie z ciągłym zderzaniem się z publicznością". Na jej słowa ostro zareagowali sami artyści.

Córka Krystyny Jandy, choć od dwóch i pół roku w ogóle nie pije alkoholu (nie je również mięsa), w wywiadzie dla portalu natemat wyznała, że po rozwodzie z mężem rzuciła się w wir imprezowego życia stolicy i nie stroniła od używek.

Jej zdaniem zawód aktora jest tak wymagający, że wielu jej kolegów na co dzień "pije i ćpa", by rozładować napięcie przed zderzeniem z publicznością.

Ze słowami Seweryn nie zgadzają się jednak artyści starszego pokolenia, którzy na łamach "Super Expressu" "dementują" rozsiewane przez Marię plotki.

Reklama

Krystyna Sienkiewicz pyta wprost: "Czy ona jest kochaną przez widzów aktorką? Bo ja tak, od wielu lat. Albo się jest aktorką, albo nie. Z talentem człowiek się rodzi, tu nie pomogą szkoła ani rodzice... Czy taki aktor po kielichu może być doktorem dusz? Nigdy w życiu nie wyszłam na scenę po kielichu!".

Podobnie Wiesław Gołas zaprzecza, że kiedykolwiek pił przed spektaklem. "To jest niewskazane, żeby nie daj Boże" - podkreśla.

Wtóruje mu Emilian Kamiński, zapewniając, że w jego teatrze Kamienica "pije się tylko kawę".

Także Jacek Borkowski nigdy nie ćpał, ani nie napił się przed spotkaniem z publicznością.

"Nie dostrzegłem wśród swoich kolegów, żeby musieli sięgać po używki, żeby ratować życie zawodowe. Ale może ja znam innych aktorów, inną generację?".

Sytuacja zrobiła się na tyle niezręczna, że głos ponownie postanowiła zabrać Maria Seweryn. Aktorka i dyrektor Och-Teatru prosi, by nie nagłaśniać sprawy w mediach, bo "trochę to bolesne i denerwujące", szczególnie dzisiaj, kiedy ma premierę spektakl "Dowód", w którym gra ze swoim ojcem Andrzejem Sewerynem.

"Szanowni Państwo, coraz więcej mediów cytuje jedno zdanie, które powiedziałam w wywiadzie, wyrwane z kontekstu i manipulują, biją pianę, przekręcają i strasznie się tym ekscytują.

Trochę to bolesne, ale chyba niewarte większej uwagi. Piszę to, bo nie chciałabym być przez Was źle rozumiana, na tym zależy mi najbardziej. Nie chciałabym też, żeby to zdominowało dzisiejszy tak niezwykły dla mnie dzień".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maria Seweryn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy