Maria Winiarska ciągle nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanej siostry
Maria Winiarska (65 l.) niedawno obchodziła urodziny. To dla niej zawsze wyjątkowy dzień. Mimo że stara się być wtedy pełna radości, w pamięci ma siostrę Basię, która zmarła 14 lat temu. W wywiadach chętnie ją wspomina.
Maria i Barbara Winiarskie zyskały popularność w latach 70., kiedy to występowały razem jako "Siostry Winiarskie". Wszyscy dziwili się, że na scenie są tak doskonale zgrane. "Byłyśmy jednym organizmem" - swego czasu mówiła żona Wiktora Zborowskiego w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Prawie wszystko w życiu robiły wspólnie. Chodziły do tych samych szkół, uczyły się solfeżu, partytur oraz stepowania i miały takie same zainteresowania.
"Nawet termin porodu miałyśmy ustalony na ten sam dzień. Obie urodziłyśmy córki. Tylko że ja urodziłam o czasie i zdrowe dziecko, a Basia w ósmym miesiącu Anię, która ma porażenie mózgowe" - opowiadała Maria Winiarska.
Jej siostra całkowicie poświęciła się opiece nad chorą córką. Niestety ona sama podupadła na zdrowiu. Nie było jej łatwo zwłaszcza wtedy, gdy w jej małżeństwie z Pawłem Wawrzeckim pojawiły się problemy. Jednak najbardziej obawiała się nie rozwodu czy tego, że sobie nie poradzi. Największym jej zmartwieniem było, że umrze przed ukochanym dzieckiem.
"Najbardziej się boję, że umrę przed Anią. Ona nie zrozumie śmierci. Pomyśli, że ją zostawiłam" - miała powtarzać.
Zmarła nagle na tętniaka mózgu. To był szok dla Marii Winiarskiej, która do tej pory nie może pogodzić się z odejściem siostry.
"Po jej śmierci doszłam do wniosku, że już nigdy z nikim nie wystąpię na scenie w duecie" - zadeklarowała.
19 kwietnia aktorka skończyła 65. lat. W tym dniu, jak niemalże codziennie, była myślami przy Basi. Żałuje, że siostra nie mogła świętować z nią tego wyjątkowego jubileuszu.