Maria Winiarska wiele zawdzięcza córkom! Kto by się tego spodziewał!
Maria Winiarska (67 l.) może liczyć na swoje dwie wspaniałe córki – Hanię i Zosię Zborowską (31 l.). Są dla niej ogromną podporą i inspiracją. Pomogły sławnej mamie na nowo zaistnieć w show-biznesie.
Pewnie nie poznalibyśmy "takiej" Marii Winiarskiej, gdyby nie matczyna tęsknota za córkami. Gdyby nie miała poczucia humoru i zgody na swój wiek - to ważne - też nic by z tego nie było.
A było tak: jej starsza córka Hania od lat mieszka w Brazylii, młodsza Zosia też opuściła rodzicielski dom. A ona chciała wiedzieć, co u nich słychać, z drugiej strony, nie chciała ich zadręczać, więc... córki przyszły jej z odsieczą. I założyły mamie konto na Instagramie, by mogła na bieżąco obserwować ich życie: zdjęcia Hani i jej córek z dalekiej Fortalezy, ale też Zosi, która choć w Warszawie, to nie wpada codziennie z wizytą.
I to był początek... Ponoć równie wielki wkład w opanowanie "obcego" miała serialowa wnuczka Nicole Bogdanowicz, która miała zdecydowanie większą cierpliwość jako nauczycielka w obsłudze Instagrama niż rodzona córka Zosia. Ale to, jak pojętną uczennicą okazała się pani Maria, przeszło oczekiwania.
Aktorka debiutując na nowym gruncie przedstawiła się "tu 66-letnia influencerka z Warszawy". Jej filmiki robią furorę:
"Drodzy followersi, stała się rzecz straszna. Mam krzywe usta i nawet filtr z liśćmi palmy nie pomaga. To nie mąż mi tak przypakował. Jakim to trzeba być osłem, żeby w 42 rocznicę ślubu iść do dentysty (...). Podobno mi to do wieczora przejdzie, ale nie wiem. Na razie nie mam czucia w ustach a przecież mieliśmy się całować".
Dziś jej profil obserwuje ponad 40 tysięcy osób. Obserwatorzy jej konta piszą m.in.:
"Zamiast udawać infantylną 20-latkę, Maria Winiarska do wszystkiego podchodzi z jajem i komentuje rzeczywistość w sposób, którego mogłyby się od niej uczyć dużo młodsze influencerki".
Ona sama zaś uważa, że jest to wspaniałe narzędzie nie tylko do kontaktu z córkami, fanami, ale też możliwość dostania ciekawej roli. Dzięki działalności na Insta już otrzymała kilka propozycji. Przyznaje, że na początku opublikowanie zdjęcia zajmowało jej cały dzień i korzystała z ręcznie przygotowanej instrukcji.
Teraz, zajmuje jej to chwilę. Cieszy się też, że dzięki Instagramowi ma kontakt z młodym pokoleniem, a to jest bardzo inspirujące. Ale też nie martwi się upływem czasu. W każdym razie nie tak bardzo, jak inni. Wyznaje, że z mężem, Wiktorem Zborowskim, są we wspaniałym momencie.
"Oboje mamy dominujące osobowości. Dlatego staraliśmy się utrzymać równowagę między czasem spędzanym wspólnie i osobno. Dawaliśmy sobie dużo swobody, pozwalaliśmy, by każdy miał przestrzeń na realizację własnych zainteresowań i marzeń. Dzięki temu żadne z nas nie czuło się w związku tłumione. Uniknęliśmy wielu kłótni i nie zdążyliśmy się sobą znudzić" - mówi szczerze.
Uwielbia, gdy do Polski przyjeżdża Hania z mężem Danielem i córkami Niną i Milą. Przychodzi Zosia, są wszyscy, których kocha.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: