Maria z "Sanatorium miłości" przerwała milczenie. Choroba syna zmieniła wszystko
Maria Waligura, uczestniczka 6. edycji "Sanatorium miłości" nie miała lekkiego życia. W najnowszym wywiadzie opowiedziała, jak musiała zmienić wszystko, aby pomóc swojemu synowi. Niestety, życie miała pod górkę, ale teraz jest dumna z siebie. Maria z "Sanatorium" mówi wprost, że przez chorobę syna doceniła życie: "Pokazał mi, jak żyć".
Maria do pozostałych uczestników "Sanatorium miłości" dołączyła praktycznie już pod sam koniec programu. Miejsce w randkowym show dla seniorów zrobiła jej Majka, która zdecydowała się sama odejść. Seniorka ma 67 lat i jest emerytowaną pielęgniarką, która najpierw pracowała przez 20 lat w Polsce, a następnie w Niemczech. Niestety, jej prywatna historia związana z chorobą syna jest bardzo przejmująca, ale tez dająca nadzieję dla innych. Oto szczegóły.
W najnowszym wywiadzie Maria Waligura z "Sanatorium miłości 6" wyznała, że choroba jej syna całkowicie zmieniła jej życie i postrzeganie świata. Wszystko stało się, gdy seniorka pracowała w Niemczech. Syn postanowił zdawać maturę w Polsce. To właśnie wtedy zaczęło się dziać najgorsze.
Nastolatek miał problemy z zasypianiem, aż w końcu trafił do szpitala. Podano mu wówczas amerykański środek, który rzekomo miał pomóc, a spowodował pogorszenie się jego stanu: "Jego głowa nie wytrzymała, zaczęły się problemy natury psychicznej" - mówiła w wywiadzie dla "Plejady".
Świat Marii i Filipa całkowicie się zmienił, a do trzydziestego roku życia jej syna lekarze nie byli w stanie mu pomóc. Dziś już jako dorosły mężczyzna musi mieć stałą opiekę lekarską, która na szczęście jest już dobrze dostosowana do jego potrzeb. Aby móc być przy synu, Maria zdecydowała o powrocie do Polski na stałe.
Co więcej, wówczas właśnie rozpadło się jej małżeństwo, w którym też źle się działo. Mężczyzna nigdy nie akceptował syna Marii, co tylko pogarszało stan choroby Filipa, a także miał skłonność do procentowych napojów.
"To było bardzo ciężkie przeżycie, tym bardziej że w Niemczech rozpadło się moje drugie małżeństwo (...) Mąż oczywiście przepraszał i obiecywał poprawę, ale ważniejszy był dla mnie dzieciak. Podjęłam decyzję o rozwodzie i przerwaniu kontraktu pielęgniarskiego. Nie było to łatwe. Dwa lata czekałam na rozwód, przeżyłam to strasznie. Wyciągnął mnie z tego dopiero zaprzyjaźniony prawnik i przyjaciółka. - mówiła w rozmowie z portalem.
Dziś jej życie na emeryturze wypełnione jest poczuciem misji, ponieważ pracuje w fundacji, która zajmuje się osobami z takimi przypadłościami jak Filip.
"Na początku była we mnie złość i wściekłość, dużo płakałam, ale wyszłam z tego. Syn pokazał mi, jak żyć. Wstaję rano z radością, nie denerwuję się (...) Być może choroba Filipa była po to, bym się zatrzymała i nie traciła czasu z kimś, kto nie jest tego wart. Może biegłam za szybko i miałam w głowie tylko sprawy finansowe? Zaakceptowałam jego chorobę i nie rozpaczam. Chcę żyć dalej w harmonii, dobrej energii i zrozumieniu dla całej sytuacji" - podsumowała Maria w wywiadzie.
Zobacz też:
Tadeusz z "Sanatorium" szybko pozbierał się po rozstaniu z Janiną. Już jest w objęciach innej
Maria z "Sanatorium miłości" nie jest już sama. Zamieszkała z jednym z uczestników
Stanisław z "Sanatorium" przyłapany z gwiazdą polskiej estrady. Zdjęcie obiegło sieć