Marian Lichtman do Andrzeja Kosmali: Padnij na kolana i przeproś!
Marian Lichtman kolejny raz stanął po stronie syna Krzysztofa Krawczyka po tym, jak Andrzej Kosmala, menedżer zmarłego muzyka, zarzucił juniorowi, że bez jego zgody wykorzystuje należące do niego podkłady muzyczne. W swoim wpisie ujawnił szczegóły prywatnej korespondencji z Kosmalą.
Syn Krzysztofa Krawczyka jest w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Nie ma spokojnego miejsca do życia, do tego stracił pracę i zarabia, śpiewając na ulicach Łodzi przeboje zmarłego ojca.
Nie wszystkim się to podoba. Andrzej Kosmala miał zadzwonić do prawniczki juniora i zrobić awanturę, mówiąc, że Krzysztof bez pozwolenia wykorzystuje podkłady muzyczne, które należą do niego.
W obronie juniora stanął Trubadur Marian Lichtman. W swoim wpisie nakazał Kosmali przeprosić syna Krawczyka i w końcu go "uszanować".
Na odpowiedź Andrzeja Kosmali nie trzeba było długo czekać. Menedżer Krawczyka w odpowiedzi zarzucił Trubadurowi nienawiść i wyrządzanie krzywdy.
W kolejnym wpisie Lichtman ujawnił szczegóły prywatnej korespondencji z Kosmalą, w której ten miał stwierdzić: "A więc jesteś biologicznym ojcem Krzysia. To będzie sensacja. Naprawdę tego pragniesz?".
18 maja odbyła się w sądzie w Zgierzu rozprawa spadkowa. Syn zmarłego wokalisty walczy o część majątku.
Jak się okazuje testamentów Krawczyka jest więcej niż jeden. Wokalista w 2002 roku spisał ostatnią wolą i uwzględnił w niej swojego jedynego syna. Druga wersja powstała w 2020 roku - tutaj Krawczyk całkowicie wykluczył syna z dziedziczenia, czyniąc jedyną spadkobierczynią żonę Ewę Krawczyk.
Sąd w Zgierzu odroczył posiedzenie i zobowiązał żonę muzyka do przedstawienia wcześniejszych dokumentów.