Reklama
Reklama

Marian Lichtman i Andrzej Kosmala znów się pokłócili. Padły mocne słowa

Marian Lichtman (76 l) wieloletni przyjaciel Krzysztofa Krawczyka jeszcze z czasów Trubadurów i Andrzej Kosmala menedżer artysty, opowiedzieli się po przeciwnych stronach trwającego od jakiegoś czasu konfliktu. Lichtman wspiera jedynego syna zmarłego piosenkarza, a Lichtman – wdowę, Ewę Krawczyk. Właśnie zyskali powód do kolejnej awantury.

Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk poznali się na początku lat 60.  W 1963 roku ze Sławomirem Kowalewskim i Jerzym Krzemińskim założyli zespół Trubadurzy. Znajomość Andrzeja Kosmali ze zmarłym w kwietniu 2021 roku artystą ma krótszy staż. Kosmala został menedżerem Krawczyka w 1974 roku. 

Krzysztof Igor Krawczyk reaguje na wspomnienia o matce

Od śmierci artysty Lichtman z poświęceniem wspiera jego jedynego biologicznego syna, Krzysztofa Igora Krawczyka, tłumacząc w wywiadach, że zmarły piosenkarz na pewno by sobie tego życzył, bo miał  bliskie relacje z synem, zanim został od niego odseparowany przez żonę. 

Reklama

Kosmala z kolei jednoznacznie opowiedział się po stronie Ewy Krawczyk. Po śmierci artysty stali się praktycznie nierozłączni, a ostatnio wydali razem książkę, będącą zbiorem wspomnień o Krzysztofie Krawczyku „Sława zniesławia. Rozmowa rzeka”. 

Fragmenty, w których Ewa Krawczyk i Andrzej Kosmala wspominali byłą żonę Krzysztofa Krawczyka i matkę jego jedynego syna, Halinę Żytkowiak, wywołały oburzenie Krzysztofa Juniora. W emocjonalnym wpisie na Facebooku nazwał je „stekiem kłamstw i pomówień” i zaapelował o niekupowanie książki, gdyż jest ona jedynie próba wzbogacenia się na jego krzywdzie i szarganiu pamięci jego nieżyjącej matki, która już nie może się bronić. 

Marian Lichtman staje w obronie Juniora

Konflikt pomiędzy Ewą Krawczyk, a Igorem Krawczykiem dotyczy spadku po zmarłym artyście.

Opinię Juniora w pełni popiera Marian Lichtman. W mocnym wpisie na Facebooku ujawnił, co myśli o pomyśle Ewy Krawczyk i Andrzeja Kosmali o zrobieniu interesu życia na wspomnieniach o zmarłym artyście:

"Były 'przyjaciel' i zarazem menager i trzecia żona Krzysztofa Krawczyka próbują zniszczyć jedynego syna Igora Krawczyka pisząc kłamstwa, pomawiając i oczerniając jego i jego mamę w wydanej ostatnio książce" - ostro zaczyna wpis.

"Brak mi słów, to skandal i szczyt bezczelności, żeby proponować Igorowi miejsce na cmentarzu zamiast mieszkania, które mu się należy i wiele więcej po jego ojcu. Krzysztof Krawczyk zawsze mówił mi, że synowi zostawi połowę majątku. Jak do tego doszło, że nic nie zostawił? Para ta (…) próbuje dla siebie zachować wszystko, zarabiać na zmarłym artyście kosztem bezbronnego syna. Krzysztof Krawczyk, gdyby wiedział co się stanie, nie dopuściły do tego. Niestety tego nie przewidział…" - kontynuuje.

Andrzej Kosmala odpowiada Marianowi Lichtmanowi

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Menager Krawczyka Andrzej Kosmala zarzuty Lichtmana nazwał "absurdalnymi" i równocześnie nie omieszkał zachęcić do kupowania książki „Sława zniesławia” napisanej wraz z Ewą Krawczyk oraz wcześniejszej, którą wydał wraz z Krzysztofem Krawczykiem:

"Ponieważ Marian Lichtman absurdalnie podważa moją i Ewy rolę w życiu i karierze Krzysztofa Krawczyka muszę co jakiś czas powtarzać takie materiały. Zapraszam do lektury książek: 'Życie jak wino' i 'Sława zniesławia'. Każde słowo jest tam prawdziwe, a przynajmniej tak zapamiętaliśmy tamte czasy, tamtych ludzi i tamte zdarzenia. Pan Lichtman tylko 10 lat w Trubadurach znał Krawczyka. Potem to już spotykali się okazyjnie, imprezowo. To nie to samo co być z Krzysztofem w pracy przez 47 lat jak ja i 40 lat żoną jak Ewa". 

Cóż, jak wiadomo, każda okazja do promocji jest dobra, zwłaszcza jeśli jest to autopromocja.

Na koniec Kosmala dał do zrozumienia, że od tej pory między nim i Lichtmanem wszystko skończone: "Postaram się już nie używać już więcej nazwiska tego celebryty" - napisał.

Zobacz też:

Syn Krzysztofa Krawczyka przerażony pomysłem macochy. Dlaczego wysyła go do grobu?

Żona ujawnia intymne sekrety Krawczyka. „Malował się za mocno, farbował włosy"...

To była wielka tajemnica Krzysztofa Krawczyka. Wyszła na jaw po jego śmierci

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy