Marianna Schreiber chwali się brzuchem. Będzie przełom w karierze?
Marianna Schreiber, która sama definiuje się jako pedagog, trenerka, mama sześcioletniej Patrycji i żona ministra w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, a ostatnio także aspirująca modelka oraz blogerka, nie ukrywa, że mięśnie odgrywają dużą rolę w jej życiu. Chodakowska i Lewandowska zyskają konkurentkę?
O Mariannie Schreiber mało kto słyszał, zanim na początku września TVN wyemitował odcinek „Top Model” z jej udziałem. Jak się okazało, w tajemnicy przed mężem, wpływowym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, wzięła udział w castingu do programu. I bardzo dobrze zrobiła, bo inaczej o czym byśmy pisali…
Od miesiąca Marianna Schreiber nie znika w mediów, z poświęceniem wykorzystując swój moment sławy. Podobno mąż początkowo nie był tym wszystkim zachwycony, jednak w miarę rozwoju sytuacji, zwłaszcza po tym, gdy koledzy z partii pogratulowali mu ambitnej żony, trochę się przekonał do jej medialnej kariery. Nie brakuje jednak opinii, że po prostu cierpi w milczeniu, dlatego pod zdjęciami z mężem, które Marianna zamieszcza na swoich profilach internetowych pojawiają się rady, by Łukasz Schreiber mrugnął trzy razy, jeśli potrzebuje pomocy.
Jego żona zdążyła już na swoim blogu ujawnić, że kilka lat temu poroniła swoją pierwszą ciążę i przez to doszło do rozstania z Łukaszem, ale potem znów się zeszli. Zamieszcza tam także wiersze swojego autorstwa oraz refleksje na temat życia, kobiecości i zabiegów fryzjerskich.
Ostatnio wyznała, że ogromną rolę w jej życiu ogrywają mięśnie. Jednak, jak ujawniła na blogu, nie należy się sugerować jej „twardym jak stał” brzuchem, bo pod nim kryje się wrażliwa, krucha kobieta. Wyraziła to wierszem:
Rzeczywiście, abstrahując od walorów artystycznych poezji Marianny Schreiber, jej brzuch robi wrażenie, na pewno nie mniejsze niż wiersze. Nie brakuje opinii, że ministrowa, kiedy jej się skończą kontrowersyjne tematy, a biorąc pod uwagę tempo, w jakim wyprzedaje prywatność, nastąpi to raczej wcześniej niż później, zajmie się zawodowo fitnessem. Pod jej zdjęciem pojawiła się nawet sugestia:
Myślicie, że Ewa i Anna Lewandowska mają się czego obawiać?
Słonecznie, ale wietrznie. Pogoda na piątek
Tusk: wzywam na Plac Zamkowy
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez
znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
Edyta Pazura na wernisażu pasierbicy. Co tam się działo?
Katarzyna Cichopek kończy 39 lat. Jak się zmieniała?