Marianna Schreiber nie mogła dłużej milczeć. Oficjalny komunikat zaraz po ogłoszeniu nowego związku
Odkąd Marianna Schreiber ogłosiła wejście w relację z Przemysławem Czarneckim, internauci prześcigają się w krytykowaniu jej nowego związku. Influencerka postanowiła zabrać głos i wyjaśnić, ile dała jej pierwsza poważna relacja po rozstaniu z mężem. Nie zabrakło też szczerych słów o obawach i strachu, towarzyszących jej od dłuższego czasu...
Choć formalnie Marianna Schreiber nadal jest żoną, to nie przeszkodziło jej, by znaleźć nową miłość. W zeszłym tygodniu influencerka ogłosiła, że jest zakochana i udostępniła zdjęcie w towarzystwie Przemysława Czarneckiego. Jak można się było spodziewać, to wywołało sporo kontrowersji. Między innymi dlatego, że on również pozostaje w formalnym związku małżeńskim.
Marianna zabrała głos na Instagramie i odpowiedziała na głośną krytykę, która spłynęła w kierunku jej i partnera. Uznała, że to czas, by przerwać milczenie.
Marianna Schreiber nie gryzła się w język i postawiła na szczerość i otwartość względem swoich internetowych obserwatorów.
"Chciałam się zwrócić do ludzi, którzy mi złorzeczą w komentarzach. Chyba nikt z Was nie wie, co znaczy samotność. Co znaczy być tak cholernie samotnym, że żadne dobra ci nie pomagają. Co oznacza być samotnym tak, że każdego dnia, gdy zasypiasz, łzy napływają ci do oczu. Co oznacza każdego dnia walczyć o to, by choć 10 minut nie siedzieć w głuchej ciszy, by nie żyć wspomnieniami. By nie myśleć, co mogłem zrobić inaczej. Jaki mogłem być. Co oznacza uciążliwa chęć zatracenia się w czasie, który nie będzie atakował retrospekcją z twojego życia. Co oznacza być na tyle samotnym, że ciężko ci wykrzesać uśmiech, by choć przez chwilę być pozytywnym" - napisała.
W kolejnej części komunikatu Marianna Schreiber zwróciła uwagę na blaski i cienie sławy, którą niewątpliwie cieszy się od pewnego czasu.
"Nie każdy sobie radzi z samotnością. Wśród blasku fleszy, tego całego zainteresowania i popularności - wracasz i jesteś wciąż sam. Mimo że wokół ciebie tyle się dzieje, ty jesteś sam. Niczego się w życiu nie boję tak jak samotności. Nie boję się choroby, nie boję się problemów - boję się samotności, więc nie każcie mi za to przepraszać" - podsumowała.
Co ciekawe, także Przemysław Czarnecki za pośrednictwem portalu X wyjaśnił, jak wyglądają sprawy. Postawił na szczerość, tak samo, jak gwiazda internetu.
"(...) Rozumiem oburzenie wielu osób, ale nie zniszczy mojego uczucia do mojej partnerki. A z mojej strony jest to ogromna miłość" - uzewnętrznił się.
Czytaj też:
Sensacyjne wieści ws. Schreiber to nie były tylko plotki. Nagle jej partner oficjalnie ogłosił
Schreiber nie doczekała nawet do rozwodu, a tu taka heca. Niesłychane, że to z nim
To koniec życia singielki. Marianna Schreiber podsyca plotki o nowym związku