Marianna Schreiber opublikowała manifest! Zaskakujące zdjęcie
Marianna Schreiber, żona posła PiS, zgłosiła się do programu "Top Model". Jej udział wywołał duże zaskoczenie, nawet u małżonka, który jak się okazało, o niczym nie wiedział. 28-latka chętnie udziela się w mediach społecznościowych, wrzuca zdjęcia, dzieli się przemyśleniami. Ostatnio udzieliła wywiadu dla Interii, w którym wyjaśniła m.in. dlaczego opublikowała swoje nagie fotografie.
Marianna Schreiber potrzebowała zaledwie kilku minut w telewizji, żeby ściągnąć na siebie uwagę mediów. Teraz nie odpuszcza i jak tylko może, wykorzystuje swoje pięć minut. Mówi, że chce wspierać kobiety i uczyć je dbania o siebie. Odpowiada hejterom, że w ogóle się ich nie boi, a to, co piszą, motywuje ją do działania. Jaka naprawdę jest Schreiber?
28-latka przekonywała w wywiadzie, że nie jest celebrytką i nie chce nią być. Podkreślała, że nie podgrzewa atmosfery wokół siebie. Wrzuciła nagie zdjęcie, ponieważ występuje w programie modelingowym i to nic innego, jak body art.
Shreiber przekonuje, że wszystko, co mówi i robi na Instagramie ma jeden cel: inspirować kobiety. Nie zależy jej na liczbie obserwujących, a to, jak internauci zareagowali na jej udział w "Top Model" przerosło jej oczekiwania.
Stanowczo zaprzecza insynuacjom, że chciała wybić się na nazwisku męża i nie do końca rozumie intencje wydawców programu. Zwraca uwagę, że wszystko czego się nie podejmie, może mu zaszkodzić. "Począwszy od tego jak się ubiorę, a skończywszy na tym, jak się wypowiem. Zwłaszcza jeśli to będzie coś, co jest niezgodne ze schematem. To naturalne, bo mąż ma taką pracę" - dodaje.
Przekonuje też, że bardzo go kocha i nie zamierza w żaden sposób atakować. Nie ma także zamiaru się rozwodzić i ucina plotki związane z rzekomym rozpadem związku. "Jesteśmy razem, mamy córkę. Przysięgaliśmy sobie w kościele" - stanowczo podkreśla.
Schreiber wyznała, że nagie zdjęcie, które opublikowała na Instagramie jest manifestem. W jej opinii wiele kobiet wstydzi się swojego ciała i nie mają odwagi, by pokazać się bez ubrań. "Czym innym jest emanowanie ciałem w sposób erotyczny, a czym innym zdjęcie z sesji z profesjonalnym fotografem" - wyjaśnia i dodaje, że oburza ją bezkarne ocenianie innych.
Cały wywiad możesz przeczytać tutaj.