Marianna Schreiber rozżalona: "Jestem odrzucona przez nazwisko. Bycie żoną ministra PiS-u nie ułatwia życia"
Jestem odrzucana przez swoje nazwisko. Bycie żoną ministra z PiS-u nie ułatwia życia - żali się Marianna Schreiber. Według niej nazwisko stało się balastem, który nie pozwala jej się rozwijać. Zamierza zrobić wszystko, by wyjść z cienia męża - chce powołać własną partię Mam Dość, która będzie działała zgodnie z wyznawanymi przez nią zasadami.
Marianna Schreiber zdobyła popularność, biorąc udział w programie "Top Model". Po jego zakończeniu próbowała zająć się polityką, ale nie udało jej się przebić. Znalazła już winnych: swojego męża z PiS-u.
Modelka nie chce być już od nikogo zależna, dlatego postanowiła działać. Myśli nad programem i deklaruje chęć współpracy z różnymi osobami.
Schreiber nikogo nie zamierza skreślać na starcie i zapewnia, że u niej wszyscy mają równe szanse. W swojej partii planuje zrzeszać ludzi, którzy pragną zmian. Nie zamierza nikogo wykluczać czy odrzucać tylko dlatego, że ma on takie, a nie inne nazwisko, zawód, pochodzenie czy dorobek. Będzie liczyła się przede wszystkim chęć działania.
Prywatnie modelka jest żoną polityka Prawa i Sprawiedliwości, ministra w KPRM Łukasza Schreibera. Jednak, jak przekonuje, nie czerpie z tego korzyści ani też nie czuje się z tego powodu lepsza od innych. To nie otwiera jej żadnych drzwi, tylko je zamyka i wiele spraw wręcz utrudnia.
Zobacz też:
"Królowa życia" udaje bogatą. W taki sposób dorabia
Kayah dopiero co dostała lekcję pokory, a tu taki cios...
Bał się reakcji ludzi i uciekł na dach