Marianna Schreiber wreszcie to przyznała. Na to nigdy nie namówi męża
Marianna Schreiber (30 l.), po kilku średnio udanych próbach epatowania małżeńskim szczęściem na Instagramie, zrezygnowała z zamieszczania wspólnych zdjęć z mężem. Wywołało to falę spekulacji, niepozbawionych, jak się okazało, podstaw.
Marianna Schreiber wkrótce będzie mogła świętować drugą rocznicę swojej obecności w show biznesie. Na początku września 2021 roku TVN wyemitował odcinek „Top Model” z jej udziałem.
Jak potem ujawniła, o tym, że zgłosiła się na casting, nie miał pojęcia jej maż, Łukasz Schreiber, pełniący stanowisko ministra. Ostatecznie przygoda z „Top Model” skończyła się na etapie boot campu, jednak Schreiber postanowiła pójść za ciosem i czerpać ze świeżo zdobytej medialnej popularności ile tylko się da.
Zaczęła prowadzić blog, na którym od razu ujawniła intymne szczegóły nieplanowanej ciąży, kryzysu, po którym ledwo zdołali odbudować z Łukaszem swój związek, a także zamieściła kilka wierszy o ciężkim życiu żony ministra.
Jej małżeństwo niezbyt dobrze to zniosło. Kiedy Marianna zamieściła na Instagramie swoje zdjęcie z mężem, pojawiły się pod nim pełne współczucia komentarze:
"Łukasz, jeśli potrzebujesz pomocy, mrugnij trzy razy".
Od tamtej pory Schreiber mniej chętnie epatuje rodzinnym szczęściem w mediach społecznościowych. Brak zdjęć z mężem wywołał taki niepokój, że pojawiły się pytania o status związku. Schreiber odniosła się do nich na InstaStory. Jak wyjaśniła:
"Mój mąż bardzo dużo pracuje, ale gdy tylko może, to spędzamy czas razem. Ja zwyczajnie nie pokazuję nas razem często, bo niekoniecznie sobie tego życzy".
Biorąc pod uwagę, że Marianna od pewnego czasu trochę miota się wizerunkowo, trudno się dziwić jej mężowi, że nie chce brać w tym aktywnego udziału.
Po klapie internetowego programu „Mam tego dość”, w którym monotonnym głosem odczytywała dane statystyczne dotyczące majątków rosyjskich oligarchów albo Polaków, chorujących na COVID-19, który wyraźnie udowodnił, że kamery jakoś Marianny nie pokochały, zamarzyła o karierze politycznej.
Od tamtej pory próbowała przekonywać, że bliskie są jej problemy wszystkich Polaków, bez względu na poglądy, orientację seksualną, co jeszcze do niedawna nie było w jej przypadku takie oczywiste, a także, jak się z czasem okazało, status finansowy. Nie wszyscy jej uwierzyli, więc zniechęcona postanowiła zamiast w kampanię wyborczą, zainwestować w nowy nos.
Operacja plastyczna okazała się jednym w ostatnim czasie przedsięwzięciem w życiu Marianny, które zakończyło się sukcesem. Jednak widocznie nawet nowy nos nie przekonał jej męża do wspólnych zdjęć…
Zobacz też:
Marianna Schreiber czekała na to 15 lat. Poszła pod nóż i spełniła swoje marzenie
Marianna Schreiber zostawiła męża z córką i poszła do wojska. Oto co działo się w domu pod jej nieobecność
Mam Dość 2023 nie istnieje. Marianna Schreiber miała problem z podpisami