Marietta i Franek wiedzą, dlaczego nie wygrali "Love Island. Wyspa Miłości"
Pierwszą edycję programu "Love Island. Wyspa miłości" wygrali Sylwia Madeńska (27 l) i Mikołaj Jędruszczak (26 l.). Para zdobyła 100 tys. złotych do podziału. Pojawiły się jednak głosy, że zwycięstwo należało się Marietcie i Frankowi. Postanowiliśmy zapytać ich, co o tym sądzą i dlaczego to nie oni wrócili jako laureaci show.
Marietta Fiedor i Franek Rumak dostarczyli widzom "Love Island. Wyspa Miłości" wielu emocji. Para nie miała problemu, aby uprawiać seks pod okiem kamer i zdradzać intymne szczegóły.
Przez wielu fanów byli typowani jako faworyci do zwycięstwa. Jednak w decydującej fazie głosowania zostali wyprzedzeni przez Sylwię i Mikołaja. Wielbiciele programu nie kryli rozczarowania tym faktem. Niektórzy mówili nawet, że wszystko zostało ustawione.
Postanowiliśmy zapytać u źródła, jak myślą, dlaczego nie wygrali. Ich odpowiedź nas zaskoczyła...
- Chyba zapomnieliśmy o tym, że jesteśmy w programie. Moim zdaniem byliśmy po prostu nudni. Nic nie robiliśmy na pokaz - powiedział Franek. I dodał:
- Zapomnieliśmy o tym, że jesteśmy w programie. Nic nie robiliśmy na pokaz. Nie było tak, że ja muszę zrobić jej śniadanie, klepnąć w tyłek, ugryźć, bo uchwycą to kamery i będzie fajnie. Przystopowaliśmy granie pod kamery i zajęliśmy się sobą. Trudno było to sprzedać, bo nie było to atrakcyjne dla widza. My wiedzieliśmy, że i tak wygraliśmy. Czekaliśmy, aż wrócimy i zaczniemy robić wszystko po swojemu bez presji kamer.
Marietta na koniec rozmowy zaapelowała do pozostałych uczestników, aby "oczyścili się z emocji i nie wracali do konfliktów, które pojawiały się w czasie trwania show". Nie interesuje ją kto i co powiedział o niej przed kamerami. Wszystko puszcza w niepamięć i daje każdemu czystą kartę.
Myślicie, że Marietcie i Frankowi uda się zbudować związek?
Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej: