Mariola Bojarska-Ferenc zabroniła wnukom zwracać się do niej "babciu"!
Mariola Bojarska-Ferenc (55 l.) opowiedziała o swoich relacjach z wnukami w jednej z kolorowych gazet!
Słynna propagatorska ćwiczeń i zdrowego stylu życia pojawiła się ostatnio na okładce jednej z gazet, gdzie pozowała z wnuczką.
Pani Mariola w wywiadzie zdradziła, że nie jest typową polską babcią, którą zresztą nie chce być nazywana!
Jej wnuki już wiedzą, że nie mają prawa zwracać się do niej w ten sposób!
"Wnuk mówi do mnie 'Mary' i Wiktoria też tak będzie mówiła. Na moją prośbę. Słowo 'babcia' określa stopień pokrewieństwa, a nie naszą relację i to, co do siebie czujemy. (…)
Tak nazywano mnie na studiach. Imię Mariola było wtedy niezbyt popularne, ja go z resztą nigdy nie lubiła. Dziś mówią tak do mnie osoby z najbliższego otoczenia, od lat, te same koleżanki, mój mąż. Lubię być Mary" - opowiada w "Gali" Bojarska.
Trzeba faktycznie przyznać że jej sposób wychowania wnuków jest bardzo nowoczesny!
"Kiedyś tradycyjna babcia prowadziła stacjonarny tryb życia i spełniała funkcje gosposi – była na każde zawołanie swoich dzieci. Moje nie mogą na to liczyć, bo jestem bardzo aktywną osobą.
Za to angażuję się w edukację wnuków, nie kupuje im drogich zabawek, tylko mądre książeczki, czy puzzle, a Marcel już od pół roku chodzi na fitness dla dzieci" - chwali się celebrytka.
Co sądzicie o takim podejściu?
Przypomnijmy, że Mariola nie jest pierwszą gwiazdą, która nie przepada za określeniem "babcia"...