Mariusz Adam Ryjek nie żyje! Tragiczny finał poszukiwań uczestnika "Hell's Kitchen" i "Warsaw Shore"
Mariusz Adam Ryjek jeszcze wczoraj uznawany był za zaginionego. Niestety, poszukiwania zakończyły się tragicznie. Gwiazdor "Warsaw Shore" i "Hell's Kitchen" miał zaledwie 35 lat...
Mariusz zyskał rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie "Hell's Kitchen". Później wystąpił także w "Warsaw Shore". Od pewnego czasu skupiał się głównie na rozwijaniu kariery sportowej.
Po udziale w produkcjach skupił się na działalności sportowej.
Jeszcze wczoraj w sieci zamieszczono informacje o zaginięciu gwiazdora. Ślad po mężczyźnie urwał się 8 maja około godziny 13.40. Ostatni raz widziano go, gdy wysiadał z autobusu pod Urzędem Miasta w Gdyni. Wtedy też jego telefon przestał odpowiadać.
"Sprawa jest bardzo poważna, gdyż Mariusz miał wczoraj stoczyć walkę na gali Krwawy Sport 3, do której przygotowywał się od dłuższego czasu" - poinformował portal Zaginieni przed laty.
Po kilkunastu godzinach poszukiwań okazało się, że stało się najgorsze. Mariusz został znaleziony martwy!
"Kochani, z przykrością informujemy, że poszukiwania Pana Mariusza zostały zakończone. Niestety, nie żyje. (...) Wiemy, że żadne słowa nie zmniejszą bólu rodzinie po stracie najbliższej osoby, jednak chcielibyśmy w imieniu całego zespołu Zaginieni przed laty złożyć rodzinie wyrazy głębokiego współczucia" - czytamy na Facebooku Zaginieni przed laty.
Informacje te w rozmowie z Plejadą potwierdził przedstawiciel gdyńskiej policji.
Wstępnie wykluczono jednak udział osób trzecich. Sprawę bada prokuratura...