Mariusz Czajka idzie na wojnę z bankiem. Miarka się przebrała...
Totalne porządki - tak można podsumować to, co dzieje się teraz w życiu Mariusza Czajki (60 l.). Aktor, który na początku roku prosił o wsparcie finansowe w związku z pogrzebem matki, teraz idzie na wojnę z bankiem. Oszukanych czuje się tysiące Polaków.
W ciągu niecałych dwóch dni fani wpłacili mu prawie 50 tysięcy złotych, za które spłacił długi, zorganizował pogrzeb i wybudował nagrobek dla rodziców.
Pomocną dłoń wyciągnęli do niego także producenci filmowi - już za parę tygodni zobaczymy go w jednej z głównych ról w nowym serialu TVP.
Aktor (sprawdź!) wziął się za porządki w swoim mieszkaniu - przekazał potrzebującym rzeczy po mamie, uporządkował pamiątki i rozpoczął remont. To jednak nie koniec...
Aktor zaciągnął kredyt wiele lat temu. Był w trakcie budowy domu, zabrakło mu jednak pieniędzy, więc zwrócił się o pomoc do jednego z banków. Jak mówi, poinformowano go, że pożyczkę może otrzymać tylko we frankach. Dziś - jak tysiące Polaków - mierzy się z ogromnym dramatem.
W marcu napisał list do Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym prosi o szybki i sprawiedliwy wyrok.
Kiedy w 2015 roku nastąpił słynny "czarny czwartek" i cena franka podskoczyła prawie trzykrotnie, przeżył silne załamanie.
Zdecyduj, kto zasługuje na statuetkę Najlepszego z Najlepszych. Zagłosuj teraz