Marta Kaczyńska gani golasów na ulicach! "Czują się bezkarni"
Ciężarna Marta Kaczyńska (38 l.) popiera decyzję władz Sopotu, które wypowiedziały wojnę
Widok panów bez koszulki i w skąpych majtkach przechadzających się ulicami nadmorskich miejscowości nie należy do rzadkości. Nie jest też przesadnie przyjemny, gdyż polscy panowie pod ubraniem skrywają na ogół pokaźne piwne brzuchy.
Na plaży taki widok jest oczywiście akceptowany. Problem pojawia się w momencie, gdy "strój" plażowy przenoszą na ulice.
Władze Sopotu postanowiły więc wypowiedzieć wojnę nagości. Zaapelowali do plażowiczów o to, by nie paradowali poza plażą bez odzienia. Za brak koszulki będzie groziła też spora grzywna.
Akcję z całego serca popiera Marta Kaczyńska, która w swoim najnowszym felietonie dla tygodnika "Sieci Prawdy".
Córka zmarłej pary prezydenckiej za eksponowanie nagości w miejscach publicznych obwinia "zachodnia kulturę", która przyniosła rewolucję seksualną i "lansuje bezpruderyjny styl ubierania się".
Marta sporo wie na ten temat, gdyż w Trójmieście mieszka od urodzenia. Widok półnagich panów i pań przechadzających się po ulicach raził ją więc wielokrotnie...
"Dla większości ludzi oczywiste jest, że wychodząc z domu, należy się ubrać. Coroczne doświadczenia z sezonu letniego zarówno w miejscowościach kojarzonych z wypoczynkiem, jak i w centrach większych aglomeracji pozwalają jednak przypuszczać, że część naszego społeczeństwa nie jest świadoma istnienia pewnych podstawowych reguł albo całkowicie je lekceważy, pojawiając się na ulicach, w sklepach i w restauracjach w strojach kąpielowych, prezentując nieubrane torsy i brzuchy” – pisze.
Kaczyńska przypomina więc nieświadomym, że za epatowanie nagością czeka ich kara.
"Epatowanie golizną w skrajnych przypadkach może być potraktowane jako czyn nieobyczajny zagrożony karą grzywny. Co do zasady jednak wkraczający na ulice miast wraz z łagodną pogodą plażowicze czują się i pozostają bezkarni” - grzmi Marta.
Zgadzacie się?
***