Marta Kaczyńska ma dość. Nie może rozwieść się przez kampanię prezydencką?
Wszystko wskazuje na to, że Marcie Kaczyńskiej (34 l.) i Marcinowi Dubienieckiemu nie udało się uratować małżeństwa!
Prezydentówna niedawno zaskoczyła swych internetowych sympatyków, zamieszczając na Facebooku wyjątkowe zdjęcie. Widać na nim zakochaną, przytuloną parę siedzącą na romantycznej ławce w parku.
Co się stało, że prezydencka córka, która do tej pory na swym profilu zamieszczała materiały wyłącznie o tematyce społeczno-politycznej, nagle pozwoliła sobie na taki sentymentalizm?
Bo ma dość samotności i tęskni za miłością!
"Sprawa rozwodowa Marty Kaczyńskiej i Marcina Dubienieckiego jest zawieszona" - taką pisemną odpowiedź otrzymujemy od rzecznika Sądu Okręgowego w Gdańsku już od kilku miesięcy.
W czerwcu ub r. została zawieszona na wniosek Dubienieckiego. Małżonkowie postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Widywano ich na wspólnych obiadach, spacerach z dziećmi po plaży. Jednak dawnej bliskości nie udało im się odzyskać.
Mimo próśb córek Ewy i Martynki, nie zdecydowali się w tym roku na wspólny wypad na ferie. W pierwszym wolnym od szkoły tygodniu dziewczynki wyjechały na narty w Alpy z tatą, a w kolejnym z mamą do Rzymu.
Teraz Marta widuje męża tylko wtedy, gdy przekazuje mu pod opiekę dzieci.
Kiedy zadzwoniliśmy do niego z pytaniem, czy pomaga swojej żonie w rozwoju jej nowootwartej kancelarii adwokackiej w Sopocie, brutalnie uciął: - Nic mnie nie obchodzą sprawy żony...
Marta także nie chce niczego ratować. - Ma dość sytuacji, która ją emocjonalnie rozbija i ogranicza w działaniu. Bardzo chciałaby być już po rozwodzie - mówi jej znajoma.
Prezydentówna pustkę zagłusza pracą, jednak brakuje jej kogoś bliskiego. Sprawę rozwodową małżonkowie mogą wznowić dopiero późną jesienią. Powodem jest kampania prezydencka i parlamentarna.
Roztrząsanie szczegółów rozwodu mogłoby zaszkodzić notowaniom PiS. Marta obiecała stryjowi, że odłoży swoje plany. Jeśli więc zasiądzie w objęciach nowego mężczyzny na ławeczce, to dopiero w zimowej scenerii.