Marta Kaczyńska: Pierwszy wywiad po tragedii
"Byli dla mnie zawsze autorytetami" - tak Marta Kaczyńska-Dubieniecka (30 l.) wspomina swoich rodziców, Marię i Lecha Kaczyńskich, w pierwszym wywiadzie prasowym po katastrofie smoleńskiej.
W rozmowie z magazynem "Show" córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej opowiedziała o swoim dzieciństwie w bloku przy ulicy Mickiewicza w Sopocie, dorastaniu, i tym, jak zmieniło się jej życie po 10 kwietnia 2010 roku.
Była rozpieszczanym dzieckiem. Rodzice nigdy nie dali jej odczuć ciężkiej sytuacji, z jaką borykali się w latach osiemdziesiątych.
"Niczego mi nie brakowało, zawsze miałam to, co chciałam, zawsze wyjeżdżałam na wakacje. Nie musiałam martwić się o pieniądze" - wyznaje.
Dyscypliny nauczyła się w szkole baletowej. Ze względu na kontuzję kolana, po 2,5-letniej edukacji musiała zrezygnować. Dziś jedyną pamiątką po tamtym okresie jest... nałóg codziennego gimnastykowania się.
Rodzinny dom pamięta jako pełen ciepła. Rodzice wychowywali ją, dając przykład. "Patrzyłam, jak oni postępują w życiu. Byli dla mnie autorytetami" - podkreśla Kaczyńska.
Mama traktowała ją zawsze jak osobę dorosłą. Mówiła: "Traktuję cię po partnersku". Uczyła, by nikogo z góry nie przekreślać. Z ojcem, mimo jego częstej nieobecności, miała bliskie relacje. Kiedy był w domu, "nadrabiał zaległości".
Jako nastolatka identyfikowała się z ruchem punkowym - słuchała Brygady Kryzys, Dezertera. Płakała po śmierci Kurta Cobaina. Marzyła, by wyjechać na festiwal w Jarocinie. Niestety, rodzice nigdy na to nie pozwolili.
Pod koniec ubiegłego roku zdała egzamin kończący aplikację adwokacką, chce zająć się prawem autorskim. "Planowałam też doktorat. Ale 10 kwietnia wszystko zmienił".
Z Martą Kaczyńską rozmawiała Anna Janicka
***
Najnowszy numer dwutygodnika o gwiazdach SHOW w kioskach od 7 czerwca.